Post autor: Gość » 21 kwie 2015, o 08:16
Denerwuje mnie to Wasze obgadywanie obsługi Brico. Niech się każdy z Was zastanowi czy w swojej pracy jest zawsze rzetelny, fachowy, miły dla klientów, petentów, pacjentów....Kto ma do czynienia z ludźmi w swojej pracy wie jak to różnie bywa. Temu, kto nie pracuje z ludźmi po trochu zazdroszczę i współczuję zarazem. Też jestem klientką zarówno Brico jak i Mrówki i mogę stwierdzić, że obsługa w obu jest na podobnym poziomie. Sprzedawcy i kasjerzy są różni tak jak i klienci. Nigdy nie będziemy zadowoleni ze wszystkiego co nas spotyka i nie będziemy lubili wszystkich ludzi, z którymi mamy kontakt. Mnie też nie w jednym sklepie i urzędzie obsłużono nie tak jak bym chciała, ale nie jestem na tak niskim poziomie by tu kogoś opisywać . Zresztą, co tu dużo gadać, zazwyczaj jest tak, że ten kto ma wysokie wymagania wobec innych nie wymaga dużo od siebie. Praca w sklepie to trudna praca, sprzedawca musi być zawsze miły i uśmiechnięty, a klienci uwielbiają się wyżywać. Sprzedawca doskonale się do tego nadaje. A pretekst zawsze się znajdzie. A to nie ma czegoś na półce, a to nie w porę powiedziane"dzień dobry", etc. W Brico kasjerki pytają o kod pocztowy. Sama byłam świadkiem jak pewna pani, opryskliwie zrugała kasjerkę za to pytanie. Ja współczuję tej kasjerce, która musi ze sto razy zadać takie pytanie. Ile ona się nagada, ile razy ktoś ją potraktuje tak jak ta opryskliwa pani? Jaką ona musi mieć cierpliwość i opanowanie by nie okazać irytacji. A tej pani, która założyła temat, życzę by zawsze była tak profesjonalna jak pisze. I tylko jedna uwaga: nie życz drugiemu tego co Tobie nie miłe, bo każde życzenia wracają ze zdwojoną siłą.
Denerwuje mnie to Wasze obgadywanie obsługi Brico. Niech się każdy z Was zastanowi czy w swojej pracy jest zawsze rzetelny, fachowy, miły dla klientów, petentów, pacjentów....Kto ma do czynienia z ludźmi w swojej pracy wie jak to różnie bywa. Temu, kto nie pracuje z ludźmi po trochu zazdroszczę i współczuję zarazem. Też jestem klientką zarówno Brico jak i Mrówki i mogę stwierdzić, że obsługa w obu jest na podobnym poziomie. Sprzedawcy i kasjerzy są różni tak jak i klienci. Nigdy nie będziemy zadowoleni ze wszystkiego co nas spotyka i nie będziemy lubili wszystkich ludzi, z którymi mamy kontakt. Mnie też nie w jednym sklepie i urzędzie obsłużono nie tak jak bym chciała, ale nie jestem na tak niskim poziomie by tu kogoś opisywać . Zresztą, co tu dużo gadać, zazwyczaj jest tak, że ten kto ma wysokie wymagania wobec innych nie wymaga dużo od siebie. Praca w sklepie to trudna praca, sprzedawca musi być zawsze miły i uśmiechnięty, a klienci uwielbiają się wyżywać. Sprzedawca doskonale się do tego nadaje. A pretekst zawsze się znajdzie. A to nie ma czegoś na półce, a to nie w porę powiedziane"dzień dobry", etc. W Brico kasjerki pytają o kod pocztowy. Sama byłam świadkiem jak pewna pani, opryskliwie zrugała kasjerkę za to pytanie. Ja współczuję tej kasjerce, która musi ze sto razy zadać takie pytanie. Ile ona się nagada, ile razy ktoś ją potraktuje tak jak ta opryskliwa pani? Jaką ona musi mieć cierpliwość i opanowanie by nie okazać irytacji. A tej pani, która założyła temat, życzę by zawsze była tak profesjonalna jak pisze. I tylko jedna uwaga: nie życz drugiemu tego co Tobie nie miłe, bo każde życzenia wracają ze zdwojoną siłą.