O lepsze jutro Lubyczy Królewskiej
panie wojcie ludzie w Pana gminie sa biedni na utrzymanie rodzin maja ok 1000 zl utrzymalby sie pan za to i dom i dzieci Jak by pan zareagowal jeszeli to panu by nie oferowano pracy z poborami podobnymi jak w gminie tylko ciagle podwyzki za wode i scieki i podatek gruntowy jak on zostal wyliczony zboze zyto tanieje a podatek w gore SKAD PAN WZIAL TE ASTRONOMICZNE CENY Przed wuborami byl pan z ludzmi co innego pan obiecywal LADNIE TO TAK KLAMAC A POTEM SIE WYMIGIWAC i co chce pan dalej ludzi mamic MOZE WARTO BYC HONOROWYM I USTAPIC JAK NIE MOZE PAn dac rady OBIETNICE PRZEDWYBORCZE DO CZEGOS ZOBOWIAZUJA BIEDOTA TEZ MA RODZINY NIE TYLKO P[AN I PANA PRZYDUPASY
Chcieliście mieć miasto, to będziecie mieć miasto. Jak pisano tu już wielokrotnie opłaty pójdą jeszcze bardziej w górę gdy tylko Lubycza miastem zostanie. Wcześniej czy później pójdą w górę. Pisano tu już o tym wielokrotnie. Nie ma burmistrza, który miałby mniej od wójta, nie ma radnych gminy miejsko-wiejskiej, którzy mieliby mniejsze uposażenia od radnych gminy wiejskiej. Pora w końcu to zrozumieć i pogodzić się z tym. Jak chcieliście prawa miejskie, to będziecie jej mieć. Albo pora się obudzić i otwarcie zaprotestować.
Nie status miejscowości decyduje o wynagrodzeniu włodarza, tylko jego mentalność. Burmistrz Tyszowiec zarabia znacznie mniej niż wójt Lubyczy, radni miejscy w Tyszowcach mają porównywalne diety do naszych radnych. Jesteśmy wsią, a stawki podatków i opłat są i tak dużo wyższe niż w miastach. Zmiana statusu na miejski nie ma żadnego znaczenia. Potrzebna jest zmiana władz, a to może (i powinno) nastąpić w najbliższych wyborach. Chyba, że mieszkańcy Lubyczy lubią i chcą być nadal ograbiani ze swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Wówczas mogą postawić na obecnych włodarzy. Ci im to zapewnią.
Owszem, zmiana statusu ma bardzo duże znaczenie. Determinuje i kumuluje poniekąd nowe wydatki. Porównujesz Tyszowce, to porównaj Łaszczów. I tamte uposażenia burmistrza oraz radnych. Są zdecydowanie wyższe od lubyckich pensji. A Łaszczów, o ile mi wiadomo miastem jest od 2010 roku.
w 100 % zgadzam się z poprzednikiem. Niech lubyczanie zobaczą na pensje w Łaszczowie.
a ile straci mlodziez np stypendia w szkolach i uczelniach teraz sa wyzsze stypewndia bo doplacaja z uni na obrzary wiejskie potem miejskie sa nizsze dlatego we wnioskach sie zaznacza Na takim etapie i w tak biednej gminie ktora nic nie produkuje nie zarabia nie ma inwestycji zadnej ktora by przyciagnela do osiedlania sie tu tylko zeruje na rencistach i biednych ludziach podnoszac podatki bo chyba macie swiadomosc ze tylko z waszych podatkow podnosza sobie pobory i zatrudniaja panienki do parzenia kawy ktore lataja z pokoju do pokoju poplotkowac to nir bedzie miasto tylko nie wiadomo co ani pies ani sobaka TYLKO BEDZIECIE NA WLODARZY MOWIC NIE PANIE WOJCIE TYLKO PANIE BURMISTRZU i powstanie nowa tabela plac dla mianowanych
Proponuję to wszystko zgłosić do MSWiA. To ten resort ostatecznie decyduje, czy miasto będzie, czy też nie. Mam sporo zastrzeżeń do samych ankiet, które można w dowolny sposób zmodyfikować. Nie ma tam żadnych w postaci numeru dowodu, PESEL itp. Swoją drogą opinia publiczna nie została poinformowana o ich wynikach. Dziwne to wszystko. Bardzo dziwne.
Myślę, że nowy szef resortu MSWiA powinien te argumenty wziąć pod uwagę. Drodzy lubyczanie sceptycznie nastawieni do miejskości Lubyczy. Wysyłajcie więc listy do resortu. Może to on weźmie pod uwagę.
Gość pisze:Owszem, zmiana statusu ma bardzo duże znaczenie. Determinuje i kumuluje poniekąd nowe wydatki. Porównujesz Tyszowce, to porównaj Łaszczów. I tamte uposażenia burmistrza oraz radnych. Są zdecydowanie wyższe od lubyckich pensji. A Łaszczów, o ile mi wiadomo miastem jest od 2010 roku.
Tyszowce sa miastem od ponad 10 lat i władze nie wykorzystują tego faktu do podnoszenia sobie pensji. Bo miastem rządzą skromni, przyzwoici ludzie. Powtarzam, to jest kwestia mentalności, czy wręcz moralności, a nie statusu miejscowości.
W 2009 roku wójt gminy Lubycza miał mniejsze uposażenie od burmistrza Tyszowiec. Wystarczy kliknąć poniższy link. Podkreślam jeszcze w 2009 roku. I kropka.
http://www.kurierlubelski.pl/artykul/19 ... l?cookie=1
http://www.kurierlubelski.pl/artykul/19 ... l?cookie=1
Lubycza to nie Tyszowce. Tutaj większość będzie szukała profitów (także tych materialnych) z tytułu posiadania praw miejskich. Poza tym jest to doskonały pretekst do późniejszych podwyżek uposażeń i wzrostu podatków. Skoro już teraz ludzie narzekają na ceny niektórych usług, to aż strach pomyśleć co może być dalej. A uposażenia władzy nie spadną. Bądźmy realistami.
Wiele jest różnić między Lubyczą a Tyszowcami. Tradycje miejskości Tyszowiec sięgają XV wieku. W przypadku Lubyczy nawet nie wiemy, czy istotnie miejscowość ta miała prawa miejskie. Podobnie jak w Lubyczy, tak i w Tyszowcach przez wojną mieszkali Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Różnica jest jednak m.in. taka, że po wojnie cmentarz żydowski w Lubyczy został oddany pod budowę domków jednorodzinnych, zaś w Tyszowcach tamtejszy kirktut odrestaurowano w 1988 roku. Również dzięki mieszkańcom. Tam jest więc tolerancja w stosunku do dawnych mieszkańców, w Lubyczy zaś bardzo często niechęć i uprzedzenia do społeczności zamieszkujących tę miejscowość przed wojną. Pokazuje to całkiem nieodległa historia Lubyczy. I z czym tu do miasta?
Gość pisze:Myślę, że nowy szef resortu MSWiA powinien te argumenty wziąć pod uwagę. Drodzy lubyczanie sceptycznie nastawieni do miejskości Lubyczy. Wysyłajcie więc listy do resortu. Może to on weźmie pod uwagę.
Myślę, że powinieneś pojechać i nauczyć tych w MSWiA jak mają się odnieść do wniosku tut. władz. Bo kto, jak to, ale to ty wiesz wszystko najlepiej :lol:
szmug pisze:wójt przekształcił te ZUK i teraz się dziwicie że ceny poszły w góre w porównaniu z innymi gminami. Przecież po to to było robione żeby ponapychac kabze. nawet nie wiadomo komu to się słono płaci z publicznych pieniędzy bo skład zarządu owiany jest tajemnicą. Ten wójt to nie dosc że nierób to jeszcze kombinator i krętacz
Byłem i sprawdziłem Zarząd. Prezes mile przyjmuje interesantów i nie jest owiany tajemnicą i nie gryzie. Nawet kwoty stawek potrafi uzasadnić. Może któs też się odważy i pójdzie porozmawiać???
Gość pisze:Proponuję to wszystko zgłosić do MSWiA. To ten resort ostatecznie decyduje, czy miasto będzie, czy też nie. Mam sporo zastrzeżeń do samych ankiet, które można w dowolny sposób zmodyfikować. Nie ma tam żadnych w postaci numeru dowodu, PESEL itp. Swoją drogą opinia publiczna nie została poinformowana o ich wynikach. Dziwne to wszystko. Bardzo dziwne.
Chyba nawet nie wiesz co to jest ankieta, skoro piszesz takie bzdury.
Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”