Jak się czujecie wielbiciele p. Tuska?

Sugestie oraz uwagi do władz miasta, powiatu i gminy.

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 15:09

Fajna afera! Wcale mnie nie dziwi, że ABW wpada do gazety "zabezpieczać dowody". Nawet pani Olejnik się odwróciła od Tuska. Ciekawe co na to Tusk Network Vision czyt TVN. :)

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/olejnik- ... panu/4lgbn
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 15:29

Duża niespodzianka :lol:
Na górę

Postautor: tubylec » 19 cze 2014, o 16:17

Gościu zanim zaczniesz komentować nie bądź leniem, posłuchaj komentarza jakiegoś prawnika który zna przepisy kpc i kk. Prokuratura podlega pod Prokuratora Generalnego, którym jest P. A.Seremet, powołany przez poprzedniego Prezydenta L.Kaczyńskiego. Jest niezależny, nie podlega premierowi. Nie wchodzi w skład Rządu. Taśmy są nielegalnymi nagraniami i stanowią przedmiot przestępstwa.
Dlaczego redaktor naczelny "WPROST" nie chciał oddać przedmiotu przestępstwa do dyspozycji sądu ? /złożyć laptopa do metalowej skrzynki/ która miała być przekazana sądowi/.O tym nikt z pismaków nie pisze ani słowa !
Nikt nie może być ponad prawo. Również dziennikarze, którzy sobie do tego uzurpują prawo cytując ustawę prawo prasowe, a zapominając, że sprawy sporne rozstrzyga sąd, a nie oni. Dlaczego chcą być dziennikarze sędziami w tej sprawie.
Przeciętnego człowieka za stawianie oporu prokuratorowi szybko by zamknięto za utrudnianie czynności śledczych i z tego tytułu miałby jeszcze dodatkowe kłopoty z prawem. A redaktor naczelny Wprost chce być ponad wszelkim prawem. Boi się zapewne,że sąd zabroni dalszych publikacji, może nawet zwolni z tajemnicy dziennikarskiej i każe powiedzieć sądowi skąd to ma ? Bądź co bądź to są materiały pochodzące z przestępstwa za które "WPROST" robi sporą kasę sprzedając jako publikacje.
Inna sprawa, że prokuratura zabrała się za ten temat nieudolnie, bez przemyślenia i przygotowania. Ale to takie pewne wygodnictwo, wysłać ludzi do redakcji niech to zrobią.
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 16:21

Przestań pitolić bo wszyscy wiedza że chodzi o to co oni tam naprawdę jeszcze mają. Jakiś dziennikarz wczoraj powiedział że po Warszawie krąży plotka że mają ponad 80 godzin nagrań
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 16:25

Pismaki wiedzą też zapewne, jakie szanse w głosowaniu nad votum zaufania ma Tusk. Bo kto wie lepiej ? Cóż w takiej sytuacji ma zrobić mała "Stokrotka "?
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 16:41

tubylec pisze:Gościu zanim zaczniesz komentować nie bądź leniem, posłuchaj komentarza jakiegoś prawnika który zna przepisy kpc i kk. Prokuratura podlega pod Prokuratora Generalnego, którym jest P. A.Seremet, powołany przez poprzedniego Prezydenta L.Kaczyńskiego. Jest niezależny, nie podlega premierowi. Nie wchodzi w skład Rządu. Taśmy są nielegalnymi nagraniami i stanowią przedmiot przestępstwa.
Dlaczego redaktor naczelny "WPROST" nie chciał oddać przedmiotu przestępstwa do dyspozycji sądu ? /złożyć laptopa do metalowej skrzynki/ która miała być przekazana sądowi/.O tym nikt z pismaków nie pisze ani słowa !
Nikt nie może być ponad prawo. Również dziennikarze, którzy sobie do tego uzurpują prawo cytując ustawę prawo prasowe, a zapominając, że sprawy sporne rozstrzyga sąd, a nie oni. Dlaczego chcą być dziennikarze sędziami w tej sprawie.
Przeciętnego człowieka za stawianie oporu prokuratorowi szybko by zamknięto za utrudnianie czynności śledczych i z tego tytułu miałby jeszcze dodatkowe kłopoty z prawem. A redaktor naczelny Wprost chce być ponad wszelkim prawem. Boi się zapewne,że sąd zabroni dalszych publikacji, może nawet zwolni z tajemnicy dziennikarskiej i każe powiedzieć sądowi skąd to ma ? Bądź co bądź to są materiały pochodzące z przestępstwa za które "WPROST" robi sporą kasę sprzedając jako publikacje.
Inna sprawa, że prokuratura zabrała się za ten temat nieudolnie, bez przemyślenia i przygotowania. Ale to takie pewne wygodnictwo, wysłać ludzi do redakcji niech to zrobią.


Jaja sobie robisz? W tym kraju wszystko jest upolitycznione (utuskowane),policja,prokuratura,sady...Sienkiewicz prowadzi sledztwo we wlasnej sprawie...kpina z narodu,prawa...
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 16:45

"Zagraniczne media szeroko komentują aferę podsłuchową w Polsce i przeszukanie w redakcji tygodnika "Wprost". Amerykański dziennik "Washington Post" pisze o próbie zamknięcia ust polskim mediom przez przejęcie dokumentów chronionych tajemnicą. Media z USA porównują Polskę do Rosji, w której ograniczana jest swoboda dziennikarzy. O sprawie pisze także Reuters, który zwraca uwagę na wątek obniżenia kosztu bicia monet przez Mennicę Polską."Onet.pl


Tylko durny leming udaje że nic się nie stało
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 16:52

Lemingi zaraz się wypowiedzą, że oni Tuska nigdy nie popierają, a szczególnie ten z "zieloną mordką" na końcu zdania :)
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 16:54

Bo lemingi trzeba wyslac na Bilorus!
Na górę

Postautor: tubylec » 19 cze 2014, o 18:34

Według prof. nauk prawnych i b. zastępcy prokuratora generalnego, Ryszarda Stefańskiego, odmowa wydania materiałów z nielegalnych podsłuchów przez tygodnik "Wprost" była sprzeczna z prawem.

Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, jeżeli osoba, u której przeprowadza się rewizję, oświadczy, że znalezione materiały stanowią tajemnicę, "organ przeprowadzający czynność przekazuje niezwłocznie pismo lub inny dokument bez jego odczytania prokuratorowi lub sądowi w opieczętowanym opakowaniu" - wyjaśnił profesor.

Stefański przypomniał, że decyzja o tym, czy wykorzystać tajemnice w postępowaniu, należy do sądu, a jeśliby materiały wskazywały na źródło informacji, takie dane nie podlegają ujawnieniu "i sąd by nie wyraził zgody". - Tu nie ma żadnej kolizji interesów. O tym, czy wykorzystać tajemnice, będzie decydować sąd - podkreślił. Zaznaczył, że jest to sytuacja analogiczna do przesłuchania dziennikarza.

- Podstawy takiego działania są w przepisach Kodeksu postępowania karnego. Dziwię się, że dziennikarz, który określa się mianem dziennikarza śledczego, o tym nie wie. Przepis jest jasny, nie budzi żadnej wątpliwości. Całe zachowanie dziennikarza było sprzeczne z prawem" - dodał.

Dla niektórych z Was istotne jest to, że jest ileś tam godzin nagrań i co w nich będzie. Szukacie taniej sensacji. A jedyna lektura która czytacie/ jeśli w ogóle czytacie prasę to typowe bulwarówki.
Na górę

Postautor: Kolo » 19 cze 2014, o 18:44

tubylec pisze:Według prof. nauk prawnych i b. zastępcy prokuratora generalnego, Ryszarda Stefańskiego, odmowa wydania materiałów z nielegalnych podsłuchów przez tygodnik "Wprost" była sprzeczna z prawem.

Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, jeżeli osoba, u której przeprowadza się rewizję, oświadczy, że znalezione materiały stanowią tajemnicę, "organ przeprowadzający czynność przekazuje niezwłocznie pismo lub inny dokument bez jego odczytania prokuratorowi lub sądowi w opieczętowanym opakowaniu" - wyjaśnił profesor.

Stefański przypomniał, że decyzja o tym, czy wykorzystać tajemnice w postępowaniu, należy do sądu, a jeśliby materiały wskazywały na źródło informacji, takie dane nie podlegają ujawnieniu "i sąd by nie wyraził zgody". - Tu nie ma żadnej kolizji interesów. O tym, czy wykorzystać tajemnice, będzie decydować sąd - podkreślił. Zaznaczył, że jest to sytuacja analogiczna do przesłuchania dziennikarza.

- Podstawy takiego działania są w przepisach Kodeksu postępowania karnego. Dziwię się, że dziennikarz, który określa się mianem dziennikarza śledczego, o tym nie wie. Przepis jest jasny, nie budzi żadnej wątpliwości. Całe zachowanie dziennikarza było sprzeczne z prawem" - dodał.

Dla niektórych z Was istotne jest to, że jest ileś tam godzin nagrań i co w nich będzie. Szukacie taniej sensacji. A jedyna lektura która czytacie/ jeśli w ogóle czytacie prasę to typowe bulwarówki.

Niby rozsądnie, konkretnie, tylko, że...
Zastanawiam się, czy te sensacje na które oczekujemy rzeczywiście są takie tanie... :wink:
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 19:40

Gdyby były tanie, to nikt by nie używał siły by je przechwycić... To są jaja rodem z Białorusi, Ukrainy i Rosji... Majdan popierali, a sami nie pilnują demokracji w swoim kraju... Kpina!
Na górę

Postautor: jasio » 19 cze 2014, o 20:24

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski twierdzi, że za najnowszą aferą podsłuchową w rządzie mogą stać ci sami ludzie, co za "aferą sopocką" z 2008 r. Miałoby o tym świadczyć pojawienie się jednego dziennikarza w obu sprawach. Karnowski tropi spisek tam, gdzie go nie ma - czy "coś jest na rzeczy"?
Wpis na blogu prezydenta Karnowskiego pojawił się w niedzielę przed południem. Już tytuł brzmi intrygująco: "Pewni dziennikarze na usługach służb? Razem ze służbami? Kto kreuje rzeczywistość polityczną w Polsce?".
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 20:28

Wszystko zgodne z prawem, a OBWE wyraziło zaniepokojenie... Wielmożnie nam panujący TuSSk się gubi i kąpie we własnych wymiocinach..,.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/obwe-wy ... rost/fm380
Na górę

Postautor: Gość » 19 cze 2014, o 20:38

Łojesu, jak były taśmy Beger,to chodziło o rząd kurdupla, teraz chodzi o "najlepszego premiera jaki się mógł Polsce przytrafić" (cytat z jednego z forum , przypuszczam ,że PO nie miała dzisiaj wolnego :wink: , bo takie laurki,to chyba nawet za komuny nie były aż tak głupie). facet chory na władzę obawia się ,że po tylu latach (kiedy "nie miał z kim przegrać") może zostać potraktowany jak Miler po aferze z Rywinem.
Na górę


Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”