Miasto wesel - felieton Jarka Ważnego

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: kovallo » 14 cze 2010, o 22:58

Jest taki wiersz Josifa Brodskiego, nie o naszym, ale każdym prowincjonalnym mieście. Zgadza się w stu procentach.

***
Jesienny wieczór w miasteczku niedużym,
które się szczyci istnieniem na mapie.
(Kartograf chyba spuścił kleks na papier,
albo się w córce sędziego zadurzył.)


Formatem swoich dziwactw zmordowana,
Przestrzeń tu jakby zrzuca z siebie brzemię
gigantomanii – gdyż ją zadowala
rozmiar ulicy Głównej. A Czas drzemie,
zerkając sennie na sklepik malutki,
który na froncie ma ogromny zegar,
a wewnątrz – wszystko, co stworzył duch ludzki:
czy to teleskop będzie, czy laubzega.


Jest tutaj kino, saloon i apteka,
oraz kawiarnia, jedyna w promieniu
mili. Bank z orłem, widocznym z daleka.
Plus kościół, który w głuchym zapomnieniu
daremnie byłby zarzucał swe sieci,
gdyby się poczta nie mieściła obok.
I gdyby tutaj nie robiono dzieci,
pastor udzielałby chrztu samochodom.


Tu rejwach świerszczy przez ciszę się niesie.
O szóstej wieczór, jak po atomowej
wojnie, nie spotkasz żywej duszy w mieście.
Tylko z księżycem można wieść rozmowę,
gdy się jak prorok pcha w okna prostokąt,
i czasem światła cadillaca hojnie
omiotą, pędząc nie wiadomo dokąd,
cokół, na którym trwa Nieznany Żołnierz.


Tu przyśni ci się nie girlasek szwadron,
ale twój własny adres na kopercie.
Tu mleczarz, widząc, że mleko się zsiadło,
pierwszy przyjmuje wieść o twojej śmierci.
Tu w czterech ścianach można żyć latami,
łykać brom, palić kalendarze wszystkie
i patrzeć w lustro, tak jak blask latarni
przegląda się w kałuży na wpół wyschłej.


1972
(przekład – Stanisław Barańczak)
Na górę

Postautor: Gość » 29 lip 2010, o 10:54

Felieton jest boski!!!!!!
Mam takie same zdanie na ten temat co Ty.
W Tomaszowie nic nie ma poza Domami Weselnymi. To nie jest tak, że nie lubię tego miasta. Wprost przeciwnie. Kiedy tutaj przyjeżdżam to odpoczywam od zgiełku miasta, w którym obecnie mieszkam. Super jest zmienić otoczenie i jest to potrzebne każdemu człowiekowi. Wkurza mnie tylko to, że nic się nie zmienia w Tomaszowie. Przyjeżdżam rzadko do TL. Za każdym razem powtarzam jedno zdanie-nic się tu nie zmieniło. Na serio chciałabym powiedzieć kiedyś coś innego:) Nadal mam nadzieję, że tak będzie. Dzieję sie coś nie tak z tym miastem. Wyjechałam na studia 6 lat temu i od tamtego czasu miasto się cofa, zamiast iść do przodu. Dobrym przykładem są szkoły. Mamy (chyba mięliśmy) w Tomaszowie bardzo dobra kadre. Kiedyś ludziom zależało, teraz jest trochę inaczej. Tomaszów wykształcił bardzo dobrych specjalistów.
Co do ludzi którzy zostali w TL....zauważyłam, że często rzucają głupie teksty. Nie wiem czy to zazdrość czy cos innego. W każdym razie przez to zaniechałam kontakty z wiarą z TL. Wiem, że to może dziwne, ale przyjeżdżam do chaty rzadko i chcę miło spędzać czas a nie wkurzać się na maksa.
Dla ludzi z TL najważniejsze pytanie-kiedy wychodzisz za mąż, masz dzieci? "Ludzie chcą usłyszeć wieści złe" tekst piosenki, który pasuje do Tomaszowa. Sorry, ale tak właśnie jest.
Za kilka tygodnie będę w TL i uwierzcie mi, że nie chcę powiedzieć-nic sie tu nie zmieniło!!!!!!!!!!!!
A tak w ogóle to pozdrowienia dla Jarka.


Gocha
Na górę

Postautor: agusia » 29 lip 2010, o 13:18

Droga młodsza Koleżanko
O to kiedy wychodzisz za mąż i czy masz dzieci ludzie pytają wszędzie. Tacy którzy wkurzają też są wszędzie. I domy weselne są wszędzie, tylko w tych w wielkich miastach podczas wesela niewiele jest na stole, a u nas najeść sie można do syta. I to ci przyjeżdżający z wielkich miast bardzo sobie chwalą.
A jakich zmian Ty oczekujesz? Sypania kwiatów pod nogi, kiedy przyjeżdżasz? To trzeba by sypać je ciągle, bo stale ktoś przyjeżdża w rodzinne strony. Zapewne miejsce w którym mieszkasz ma inne wady, a ludzie wkurzają Cię pod innym względem. Tak to już jest. Przyjeżdżaj więc do mamusi na pierogi, miło spędzaj czas w tej swojej chacie i nie marudź. Albo wracaj tu i coś zmień, działaj.
A co do wykształcenia, jak świat światem kto się chce uczyć to się uczyć będzie i coś osiągnie.
Jeżeli ktoś chce korzystać z tzw rozrywek to też znajdzie coś dla siebie. Jest i Doda, jest też operetka i koncerty muzyki sakralnej, były majowe spektakle teatralne. Tylko niestety na imprezy związanych z tzw wyższą kulturą przychodzą zazwyczaj ci sami ludzie. A reszta tylko narzeka. Pozdrawiam malkontentów.
Na górę

Postautor: -Chagall- » 29 lip 2010, o 14:02

Bardzo mi się podoba - Twój Agusiu - wpis.

Napisałaś jednym tchem, jednym, takim lipcowym zapachem tomaszowskiej Siwej Doliny (i kilku innych uroczych zaułków miasta) - wymiotłaś "dekadentyzm" - który wyziera z postu, twojej przedmówczyni.

Pozdrawiam
Na górę

Postautor: agusia » 29 lip 2010, o 15:22

Pozdrawiam również Chagallu z zakrapianego lipcowym deszczem, zakorkowanego (tak, tak, tu też są korki) tomaszowskiego śródmieścia (jakby to ujęli w wielkim mieście).
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”