Cudowne garnki czyli polowanie na jeleni

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: omasta » 20 mar 2014, o 16:19

Uwaga na cudowne garnki za ciężką kasę.
Nie bądzci naiwni.Pilnujcie rodziców,babcie i dziadków bo długi sie dziedziczy.Sąsiadów też uprzedzajcie!!!
Na górę

Postautor: majkaxx » 20 mar 2014, o 16:35

zgadza się .W "normalnej "cenie 6000,00 pln w "promocji"4000,00 pln a w rzeczywistości 800,00 pln
Mam alergię na takie "pokazy",Ale dopóki są chętni bedą robione i kolejni "szczęściarze"będą kląć i płacić .
Na górę

Postautor: Gość » 20 mar 2014, o 17:09

raczej płacić i kląć :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 20 mar 2014, o 17:36

Nie sadzę aby SzP.Omasta nawiedził taki grajdolek.Może puszczą go z tv :D
Na górę

Postautor: Gość » 20 mar 2014, o 17:38

Podobno nie wszystkich wpuszczają tylko tych po 50- tce :panzielony: bo młodsi juz wyszkoleni i nie dadzą sie nabic w butelkę.
Na górę

Postautor: Gość » 20 mar 2014, o 18:10

Apel do właściceli lokali.To trudne ale nie przykładajcie ręki do tego.Elementarna zasada solidarności nakazuje unikać sytuacji, gdy swoją postawą wspierasz takie uczynki.To nawet jak jedna osoba zostanie skrzywdzona a wierzcie mi wiele takich jest i to są starsze osoby często żyjace z niewielkiej renty czy emerytury to zbyt wiele.Omamieni i zakręceni ma maxa ,nakarmieni dosłownie i w przenosni pakują sie w wielkie kłopoty,które są nie do odkręcenia.
Ludzkim dramatom można zapobiec.Tylko trzeba aby ktoś sie wreszcie postawił!
Na górę

Postautor: Kolo » 20 mar 2014, o 20:20

Może czytają ten temat emerytowani prawnicy ? Może warto tam takich ze sobą zabrać i poprosić na początku spotkania o egzemplarz umowy do przejrzenia ? W tym czasie niech Omasta coś upitrasi.
Na górę

Postautor: Kolo » 20 mar 2014, o 20:23

Kurde, zajrzę tam. Mam płaszcz flauszowy i teczkę. Okulary pożyczę. DYWERSJA :panzielony: Dajcie znać, kiedy 8)
Na górę

Postautor: Gość » 20 mar 2014, o 22:16

omasta pisze:Uwaga na cudowne garnki za ciężką kasę.
Nie bądzci naiwni.Pilnujcie rodziców,babcie i dziadków bo długi sie dziedziczy.Sąsiadów też uprzedzajcie!!!


Zabrać babci dziadkowi dowód i po sprawie.
Na górę

Postautor: Gość » 21 mar 2014, o 10:53

Kolo pisze:Kurde, zajrzę tam. Mam płaszcz flauszowy i teczkę. Okulary pożyczę. DYWERSJA :panzielony: Dajcie znać, kiedy 8)

To ja z Tobą :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2014, o 12:30

Nie bądzci naiwni! Prawnik na macierzyńskim radzi!
to powinni wiedzieć wszyscy i Straź miejska też!
Nie dajmy sobie namącić w glowach .




Zaproszenie na tajemniczy pokaz

- Halo?

- Dzień dobry pani. Pani Zofia Nowak?

- HALO? Przepraszam nic nie słyszę, proszę chwilkę poczekać, ureguluję tylko aparat słuchowy. O! Proszę teraz spróbować.

- DZIEŃ DOBRY PANI! MAM PRZYJEMNOŚĆ Z PANIĄ ZOFIĄ?

- Teraz słyszę, może pani mówić normalnie. Zofia przy telefonie. Słucham? W czym mogę pomóc?

- Proszę pani, mamy dla pani niespodziankę…

- A nie, nie chcę. Synowa jakiś czas temu kupiła przez telefon maszynki do golenia i do dziś nie umie się z tego wyplątać. Proszę zadzwonić do innego naiwnego.

- Proszę pani, niczego nie mam zamiaru pani sprzedawać przez telefon. Chcę pani jedynie dać – I TO ZA DARMO – zaproszenie na pokaz. Pokaz będzie niezobowiązujący, w pobliżu pani miejsca zamieszkania, spotka tam pani swoje koleżanki, dowie się pani czegoś ciekawego, no i dostanie pani od nas prezent.  Same plusy. Aha…proszę ze sobą wziąć zaświadczenie o pobieranej emeryturze…

No i poszło.

Zaproszenie przyjęte – pierwszy punkt planu wykonany

Staruszka, bo właściwie tak należałoby nazwać 90-letnią kobietę,  ubrała się tego dnia jak do kościoła  i dziarsko, jak na swój zaawansowany wiek, razem ze swoją nieodłączną przyjaciółką – laseczką wyruszyła na umówiony pokaz. Rzeczywiście, lokal znajdował się całkiem niedaleko, tylko 3 przystanki tramwajem, a więc co szkodziło sprawdzić. Ze zdziwieniem przyznała, że na pokaz zaproszono same „młódki”, bo średnia wieku na spotkaniu to około 70 lat.

Zajęła miejsce w ostatnim rzędzie i czekała, kiedy przyjdzie zapowiadany pan i wręczy jej obiecany prezent.

Robienie emerytowi wody z mózgu – drugi punkt planu

Kurtyna w górę… O JEST!!!

WITAJCIE DRODZY GOŚCIE! BĘDĘ MÓWIŁ TROCHĘ GŁOŚNIEJ, BO NIE WSZYSCY WZIĘLI APARATY SŁUCHOWE…!

Bardzo nam miło, że się panie zdecydowały nas odwiedzić. Od razu uprzedzę, nie jesteśmy oszustami. Żeby was o tym przekonać, zacznę od rozdania prezentów. Proszę bardzo, to dla pani. Byłbym zapomniał, a ma pani ze sobą zaświadczenie o emeryturze? Tak? No to świetnie. A tu jest kwitek? No jest, bardzo dobrze. To dla pani, pani Zosiu.

Ale co to jest?

Już mówię. To są genialnej jakości okulary korekcyjne. Do dali.

Ale ja potrzebuje do bliży…

Nie szkodzi. Proszę łaskawie zwrócić uwagę na oprawki. Najmodniejszy wzór. Będą dobre także na prezent. Może te zielone dla pani?  Okej, czy już wszystkie panie zaopatrzone w prezent? Dobrze. Skoro każda z pań już otrzymała podarunek, może się udać do domu. HA! HA! Oczywiście żartuję. Co prawda faktycznie można wyjść, ale nie radziłbym, bo czeka was jeszcze sporo niespodzianek. Teraz pokażę coś, czego jeszcze drogie panie nie widziałyście.

Widzicie ten rondel? Wygląda jak zwykły rondel, prawda? Ale to nie jest zwyczajny rondel! Został wykonany w kosmicznej technologii. Nic się w nim nie przypali, trzyma długo ciepło, jest lekki. W sam raz dla schorowanego emeryta! Proszę, może pani z pierwszego rzędu. Śmiało! Proszę się nie krępować! Prawda, że wygodny w trzymaniu? Podobnie jak ta brytfanna. I ta patelnia. Uwaga! Trzymacie w rękach garnki najwyższej jakości, praktycznie nie do zdarcia, z dożywotnią gwarancją. A jak się na tym smaży… ktoś zapytał. Wszystko zaraz pokażę. Tu mam jajko. Wbijam je. Czekam chwilkę. Słyszycie skwierczenie? Piękne sadzone nam wyszło! Każda z was może spróbować. Ta pani z ostatniego rzędu też. Jak ma pani na imię? No przecież, że pani Zosia! Piękne imię. Brawo dla pani Zosi! Pani czasem smaży jajka? No pewnie, każdy z nas smaży jajka!  O widzi pani.. o tu… tu… proszę. Prawda, że niesłychanie sprawnie poszło?  Brawa!!! To jeszcze nigdy nie było tak proste. A teraz pani Gienia. Zapraszam, przetestujemy brytfannę (…)

Każdy taki garnek wart jest koło tysiąca złotych. Zestaw, który widzicie przed sobą składa się z pięciu części. Łatwo więc policzyć ile w sumie jest wart. Ale my wiemy, jaką biedę klepie polski emeryt. Tak tak… Przyniesione przez was odcinki emerytury, tylko to potwierdzają. Nie jesteśmy hienami, nie proponujemy wam czegoś, na co nie byłoby was stać. Oferujemy wam poważny upust. Zamiast 5 tysięcy możecie zapłacić dużo mniej. DAJEMY WAM BOWIEM RABAT W WYSOKOŚCI 1 TYSIĄCA! Dobrze słyszycie! Czy spotkałyście wcześniej taką firmę, która dałaby wam rabat w takiej wysokości? PANI HALINKO? DOBRZE MNIE PANI SŁYSZY? KIEDY OSTATNIO DOSTAŁA PANI OD KOGOŚ TYSIĄC W PREZENCIE? NIE PAMIĘTA PANI. NO WŁAŚNIE. Żadna z pań prawdopodobnie nie dostała jeszcze takiego prezentu. Ale my jesteśmy po to żeby to zmienić. MY WAM DAMY PREZENTY. TU I TERAZ!

Widzę, że spodobał się paniom ten zestaw. Dlatego zaproponuję wam wyjątkową okazję. Jeżeli zdecydujecie się na jego zakup dzisiaj – dostaniecie tę oto kołdrę w prezencie! O! Proszę niech pani się nią przykryje. Śmiało. Prawda, że cieplutka? Pani także może ją dostać pani Zosiu. Tu mamy drugą. Nie! Nie! Proszę mi jej nie oddawać! Może już ją pani zatrzymać. Doprawdy nie ma problemu. UWAGA! TA KOŁDRA WARTA JEST 800 ZŁOTYCH! Pani ją od nas dostanie za darmo. Ale to nie koniec! Przecież wiemy, że nie dacie rady tych wszystkich prezentów udźwignąć i zanieść do domu. Niech was o to głowa nie boli. Nasz kierowca – pan Zbyszek – zapakuje to wszystko do samochodu dostawczego i osobiście odwiezie was do domu. Razem z prezentami oczywiście.  Jeżeli nie chcesz jechać z panem Zbyszkiem, wynajmiemy dla ciebie kuriera. Oczywiście na swój koszt. Tacy jesteśmy….

A wszystko dlatego, że poświęciłaś swój cenny czas droga emerytko i zdecydowałaś się tu przyjść ze swoim odcinkiem emerytury. Reszta należy już do nas…..

(…)

Formalne zawarcie umowy – cel został osiągnięty

A teraz niech każda z pań łaskawie weźmie swoje zaświadczenie o emeryturze i podjedzie tu na zaplecze, ale po kolei, pojedynczo. Tu za ta kotarką siedzi przesympatyczna pani Edytka i pomoże nam przebrnąć przez formalności. Wiemy, jakie to skomplikowane, dlatego o to też zadbaliśmy. PANI ZOSIU! Pani pozwoli jako pierwsza.

(…)

Za wspomnianą kotarką pani Edytka pokazuje pani Zosi formularz, na którym drobnym druczkiem zapisano jakieś postanowienia umowne.  Otrzymane w prezencie okulary do dali bynajmniej nie były pomocne w ich odszyfrowaniu. Są tam jakieś symbole BS? BR? Paragrafy… nie wiadomo, co one oznaczają. Ale pani Edytka zapewnia, że wszystko jest w porządku.

Droga pani – za chwilę zwerbowana emerytka usłyszy głos pani Edytki – warunki umowy wyglądają dokładnie tak, jak ten pan wcześniej opowiedział. Tak 136 złotych. Za to wszystko. Tylko dzisiaj.

Ech na tyle to mnie jeszcze stać – pomyśli emerytka. Zresztą idą Święta. Mogę zrobić prezent rodzinie. Synowej – tej od maszynek – dam brytfannę, a sobie zostawię rondelek i patelnię.

Zaświadczenie o emeryturze? Proszę tu jest.

To gdzie mam podpisać?

***

Zastanawiasz się, jak się z takiej umowy wyplątać? odpowiedź znajdziesz tutaj.

Uwaga!
Jeśli:

- kupiliście garnki, albo cokolwiek innego na sprzedaży pokazowej,

- skorzystaliście z prawa odstąpienia od umowy, a sprzedawca odmawia przyjęcia towaru twierdząc, że umowa była zawarta w lokalu i nie przysługuje wam takie prawo,

koniecznie zajrzyjcie do wpisu: Sprzedaż w lokalu przedsiębiorstwa. Czyżby?
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2014, o 15:07

Szykuje sie pokaz na początku kwietnia.Może lokalne Media zainteresuja sie tematem?
Podobno jest nowy chwyt.To losowanie nagród :idea: niby darmo a trzeba coś spisać z odcinka renty lub emerytury i już cie maja :idea: :idea: :idea:
Sprzedaż na pokazach

Pamiętasz notkę pt. Emerycie! Kup garnek! Była poświęcona sprzedaży garnków, pościeli i innych towarów na specjalnych pokazach. Targetem sprzedawców na ogół są osoby starsze będące podatne na sztuczki marketingowe pod wpływem, których podejmują zupełnie nieracjonalne decyzje o np. zakupie garnków za cenę rocznej emerytury. Wprawdzie płatność rozkłada się na raty, ale i tak finansowo (cena towaru plus odsetki za kredyt) staje się to nie do podźwignięcia przez emeryta.

Zawieranie umów poza lokalem sprzedawcy

Jeżeli kupiłeś te garnki, sztućce, pościel, czy co tam bądź zawierając umowę w czyimś domu, w miejscu pracy, na pielgrzymce, w lokalach gastronomicznych, w sanatoriach, domach wczasowych, szpitalach, na ulicy, w ramach imprez pracowniczych, przy okazji koncertów, wystaw, przy stoliku turystycznym lub z samochodu, albo na wycieczce to zawarłeś umowę poza lokalem przedsiębiorcy.
Ustawodawca – mając świadomość, że takie zakupy są na ogół dokonywane pod wpływem chwili, bez możliwości porównania jakości oraz ceny oferty z innymi ofertami – dał kupującemu (konsumentowi) możliwość odstąpienia od umowy w terminie 10 dni od jej zawarcia. 

Nie chcę powielać wpisów i jeśli wciąż nie wiesz jak to należy zrobić, odsyłam cię do wpisu:  EMERYCIE ODDAJ GARNEK – czyli jak się wyplątać z zakupu garnków. 

Zakupy poza lokalem sprzedawcy a zakupy w zwykłym sklepie

Zasadnicza różnica jest taka, że możliwość odstąpienia od umowy nie przysługuje w przypadku zakupów w tzw. zwykłym sklepie, o ile sprzedawca (z własnej nie przymuszonej woli) takiej możliwości klientowi nie zaoferuje. Wówczas zwykle przy kasie otrzymujemy informacje, że mamy np. tydzień na zwrot towaru. Jeżeli jednak sprzedawca nie chce tego klientom oferować – nie musi. Wówczas ewentualny zwrot towaru będzie możliwy jedynie, gdy towar ten będzie niezgodny z umową. Kiedyś też o tym pisałam (ciekawych zapraszam tutaj).

Sprzedawcy kombinują

W każdym razie licho nie śpi, bo oto donosicie mi, że sprzedawcy zawierający umowy poza lokalem przedsiębiorstwa zaczynają kombinować. Wygląda na to, że sprzedawcom, którym nie jest na rękę, że coraz głośniej mówi się o prawie do odstąpienia od umowy (bo konsumenci coraz częściej z niego korzystają), postanowili coś z tym uczynić. Przynajmniej niektórzy.

Praktyki sprzedawców – mamy na ciebie „patent”

Sprzedawcy wynajmują sobie np. salę w szkole albo tymczasowo jakiś lokal i przed wejściem do niego zawieszają tabliczkę z nazwą firmy. Co im to daje?

Kiedy konsument zwraca im towar oświadczając, że odstępuje w ustawowym 10 dniowym terminie, oni odpowiadają mniej więcej tymi słowy:

„Drogi konsumencie, bardzo nam przykro, ale prawo do odstąpienia od umowy w 10 dniowym terminie przysługuje tylko w przypadku zawarcia umowy poza lokalem przedsiębiorcy, tymczasem ty kupiłeś garnki w naszym lokalu (a nie poza nim). Nie widziałeś tabliczki przed wejściem?”

Sprytne co?

Owszem, ale po przeczytaniu tego wpisu, ty już się nie nabierzesz.

Co zrobić w takim przypadku?

Trzeba się pobawić w detektywa. Wrócić na miejsce sprzedaży i pooglądać ten „lokal”, zrobić mu zdjęcia, zwłaszcza tej tabliczki z informacją o firmie. Pamiętaj, że nawet jeśli faktycznie ją tam znajdziesz, to samo wywieszenie tabliczki przed wejściem do lokalu (tuż przed pokazem), nie czyni z niego jeszcze lokalu przedsiębiorstwa.

Na co powinieneś zwrócić uwagę?

1. Odpowiednie oznaczenie  

Przepisy o działalności gospodarczej wymagają, aby lokal sprzedawcy był  odpowiednio oznaczony na zewnątrz. Oznaczenie powinno zawierać nazwę (firmę) lub imię i nazwisko przedsiębiorcy oraz zwięzłe określenie rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej. Jeśli tego nie znajdziesz, niech ci się zapali czerwona lampka, bowiem dużo wskazuje na to, że odpowiedź sprzedawcy to blef.

2. Odpowiednie cechy

Żeby lokal mógł być uznany za lokal sprzedawcy musi to być „lokal przedsiębiorstwa przeznaczony do obsługiwania publiczności”, a nie „siedziba przedsiębiorstwa”,

Pamiętaj, że siedziba firmy a jej lokal to nie zawsze będzie to samo. Siedziba to na ogół w miejsce dla zarządu danej spółki, który często nie ma nic wspólnego (może mieć ale nie musi) z lokalem przeznaczonym do obsługi klienta .

Z kolei za lokal sprzedawcy uznaje się każde miejsce w firmie sprzedawcy, w którym znajdują się osoby i urządzenia służące do kontaktów z klientami i zawierania umów także na odległość. To miejsce powinno być z góry przeznaczone przez sprzedawcę  do obsługi klientów lub takie, które zwyczajowo jest w ten sposób używane.

Ustalenie rzeczywistego przeznaczenia danego lokalu zależy od okoliczności faktycznych. O przeznaczeniu lokalu decydują funkcje, jakie w rzeczywistości on ma spełniać. Lokalem sprzedawcy będzie zatem:

Sklep, biuro obsługi klientów, plac składowy, jeżeli zwyczajowo obsługuje się w nich klientów i zapewniona jest ich dostępność dla klientów.
Lokalem może być zarówno lokal, którego właścicielem jest sprzedawca, jak taki, który sprzedawca od kogoś wynajmuje. 

Ciekawostka: W zależności od okoliczności sprawy „lokalem” może być także miejsce „pod gołym niebem”, jeżeli odbywa się w nim obsługiwanie klientów, np. stoisko na bazarze. 

Jeśli przeprowadze czynności śledcze wskazują, że sprzedano ci garnek gdzieś w wynajętej przez sprzedawcę sali, podczas dokonywanych prezentacji, czy też na wynajętej w supermarkecie powierzchni to jest to sygnał, że nawet jeśli sprzedawca temu zaprzecza, to była umowa zawarta na odległość, czyli twoje prawo od odstąpienia od umowy jest aktualne.

Dowody w sądzie

Jeżeli prawidłowo dokonałeś odstąpienia od umowy, sprzedawca wysyła ci list, w którym oświadcza, że nie miałeś do tego prawa bo był to jego lokal, a ty z kolei jesteś pewien, że sprzedawca blefuje (i masz na to dowody) nie powinieneś się obawiać.

Jeśli sprzedawca świadomie wprowadza klientów w błąd, mam podstawy podejrzewać, że nie będzie miał tyle odwagi i tupetu by cię pozwać do sądu. Może się jednak zdarzyć, że to zrobi. Ponieważ wówczas ciężar dowodu na okoliczność tego, że wasza umowa została zawarta poza lokalem sprzedawcy – będzie spoczywał na tobie, musisz zadbać o te dowody.

Dlatego dla celów dowodowych:

zrób fotki zarówno lokalu, jak i jego oznaczenia na zewnątrz,
przyprowadź do „lokalu” świadka, który będzie mógł zeznawać w sądzie, na okoliczność tego czy w chwili sprzedaży był to lokal faktycznie przeznaczony do obsługi klientów tej firmy, czy raczej prowizorka,
wszelkie pisma, przesyłki wysyłaj sprzedawcy za potwierdzeniem nadania (i najlepiej także z potwierdzenim odbioru),
zostaw sobie kopie wysyłanych pism do sprzedawcy, kredytodawcy,
nie wyrzucaj żadnej korespodencji od sprzedawcy, kredytodawcy,
zapoznaj się z moją instrukcją jak prawidłowo odstąpić od takiej umowy (ważne żeby to było prawidłowo i w terminie dokonane, bo jak nie – to wykazywanie że to była umowa zawarta poza lokalem sprzedawcy i tak ci nic nie da).
Pamiętaj też, że każdy przedsiębiorca powinien zgłosić miejsce wykonywania działalności do urzędu skarbowego. Brak takiego zgłoszenia przemawiać będzie na twoją korzyść, tj. uprawdopodobni fakt, iż umowa była rzeczywiście zawarta poza lokalem, a ty  miałeś prawo do odstąpienia od umowy.
Na górę

Postautor: Kolo » 23 mar 2014, o 15:28

Aparat jest pod ręką. Daj znać, kiedy pokaz, albo chociaż nazwę knajpy. Mogę przygotować ulotki dla potencjalnych kupujących, na podstawie tekstu. Co Ty na to ?
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2014, o 15:50

Super :panzielony: jeszcze niechby jakiś dziennikarz chciał wywiad z Omastą przeprowadzić np do wolnej obywatelskiej tv internetowej :lol:
Co do miejsca to nie wiem do sąsiadka kłapnęła słuchawką z nerwów.ale to jest przecież do ustalenia?
Jak kto bedzie wiedzial to niech napisze :idea:
Tomaszów to nie metropolia i wytypowanie potencjalnych miejsc jest niewiele.TO musi buć chyba knajpa :?:
Pozdro

Niech nie traktują nas jak prowincjonalnych idiotów.!

Miasto nic nie zrobi to musimy to zrobić my :wink:
Na górę

Postautor: Kolo » 23 mar 2014, o 15:53

Mam taką panienkę od pióra. Sprzedam temat. Dobrze byłoby ją skontaktować z tą sąsiadką. Zapytaj, czy się zgodzi. Starsi prędzej posłuchają starszych. Maila chyba masz ? :wink:
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”