Strzelanie z karbidu
Kto strzelał w święta? Pamiętacie te czasy tradycja zanikła.
Oj pamiętam pamiętam to były czasy młody byłem haha
Nie tylko z karbidu ale także z saletry nabitej do pustych dezodorantów - ależ to była frajda.
Gimby nie znają :panzielony:
Hitler pisze:Kto strzelał w święta? Pamiętacie te czasy tradycja zanikła.
idiota przypomnial sobie młode lata , temat godny przypomnienia i podtrzymania tradycji :lol: :lol: :idea: :idea:
Gość pisze:idiota przypomnial sobie młode lata , temat godny przypomnienia i podtrzymania tradycji :lol: :lol: :idea: :idea:
sam jesteś idiotą i burakiem skoro z innych się wyśmiewasz, a skoro tego nie pamiętasz to tak jak ktoś pisze wyżej jesteś Gimbusem i tego nie wiesz bo wtedy słysząc jakikolwiek huk szczałeś ze strachu w gacie co nie znaczy że teraz tego nie robisz :lol:
fajnie było puszczać kapsle nabite saletrą .pamietam jak sie puściło a jakas osoba była z przodu to tak jakby magnez smigał za nim.
Hitler pisze:Kto strzelał w święta? Pamiętacie te czasy tradycja zanikła.
Strzelało się raczej na Sylwestra. W czasach, gdy petard jeszcze nie było w sprzedaży. Karbid był łatwiejszy w użyciu /puszka po farbie z dekielkiem i z dziurą na zapłon/ i tańszy. Ale była też wyższa szkoła jazdy: srebrna farba /sproszkowane aluminium jako reduktor/ ze sklepu chemicznego i nadmanganian potasu /jako utleniacz/ z apteki. Oba składniki wymieszane w odpowiedniej proporcji, do tego gilza i lont. Ech, to były czasy :P
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”