Jak to wygląda teraz w urzędzie?
Ostatnio się rejestrowałem w urzędzie pracy - najpierw przez neta, dostałem termin na południe i nie musiałem za bardzo nigdzie czekać. Teraz zbliża się termin 'podpisu' - możecie mi powiedzieć jak to wygląda? Mam przyjechać na 7 i czekać, jak kiedyś? Czy mogę przyjechać np na 12 i jeszcze wszystko dam radę załatwić? Ma ktoś doświadczenie i mógłby się podzielić dobrymi praktykami? Nie ukrywam, że średnio mam ochotę siedzieć x godzin w kolejkach.
rano jest najwięcej ludzi ( spieszą sie do pracy) ja chodzę po 14- o tej porze juz jest mało ludzi i szybko idzie
Kiedyś jak byłem przed 14, to Pani stwierdziła, że się nie da, bo komputery już są wyłączone. Teraz nie ma problemu? Wszyscy się podpiszą czy o którejś koniec i mają w dupie?
jak ostatnio chodzę to jest na godziny 5 minut i po sprawie
POtwierdzam rano o 7 jest najwięcej ludzi bo śpieszą się do pracy na 8
Gość pisze:Kiedyś jak byłem przed 14, to Pani stwierdziła, że się nie da, bo komputery już są wyłączone. Teraz nie ma problemu? Wszyscy się podpiszą czy o którejś koniec i mają w dupie?
to ta pani chyba zapomniała do której pracuje ido której jest czynny urząd pracy w którym pracuje
Gość pisze:Gość pisze:Kiedyś jak byłem przed 14, to Pani stwierdziła, że się nie da, bo komputery już są wyłączone. Teraz nie ma problemu? Wszyscy się podpiszą czy o którejś koniec i mają w dupie?
to ta pani chyba zapomniała do której pracuje ido której jest czynny urząd pracy w którym pracuje
:shock:
Gość pisze:POtwierdzam rano o 7 jest najwięcej ludzi bo śpieszą się do pracy na 8
hehehehehehehehe Przecież są Bezrobotniiiii:-)))
Gość pisze:Gość pisze:POtwierdzam rano o 7 jest najwięcej ludzi bo śpieszą się do pracy na 8
hehehehehehehehe Przecież są Bezrobotniiiii:-)))
Kampania ruszyła to krzyczą garnuszki , z polecenia przecież ,że bezrobocia nie ma... a nóż ktoś uwierzy!!!
A tych firm do likwidacji coraz mniej i pieniędzy też kto wie co nowa władza zechce zlikwidować krzyczą że się wykazali niby :lol: :lol: :lol: licho nie śpi :(
Fajnie, że w końcu pierdolicie nie na temat - już się bałem, że z moim postem jest coś nie tak.
A jeśli chodzi o urząd, to jest teraz dużo lepiej - kiedyś jak pisałem - komputery wyłączone, nie da się włączyć, bo już informatyka nie ma, a teraz? Pełna kultura, panie pomocne, ani przez chwilę komuny nie czułem - słowem - gdyby to był jakiś lokal albo zwykła firma, polecałbym.
A jeśli chodzi o urząd, to jest teraz dużo lepiej - kiedyś jak pisałem - komputery wyłączone, nie da się włączyć, bo już informatyka nie ma, a teraz? Pełna kultura, panie pomocne, ani przez chwilę komuny nie czułem - słowem - gdyby to był jakiś lokal albo zwykła firma, polecałbym.
Urząd, jak urząd.
Gość pisze:Fajnie, że w końcu pierdolicie nie na temat - już się bałem, że z moim postem jest coś nie tak.
A jeśli chodzi o urząd, to jest teraz dużo lepiej - kiedyś jak pisałem - komputery wyłączone, nie da się włączyć, bo już informatyka nie ma, a teraz? Pełna kultura, panie pomocne, ani przez chwilę komuny nie czułem - słowem - gdyby to był jakiś lokal albo zwykła firma, polecałbym.
ha ha haaaa rodzina?
Jest podobno mniej bezrobotnych ale w UP nie zwalniają nikogo. Przerost biurokracji !!!!
Gość pisze:
ha ha haaaa rodzina?
Długo nad tym myślałeś?
Gość pisze:Jest podobno mniej bezrobotnych ale w UP nie zwalniają nikogo. Przerost biurokracji !!!!
No właśnie!!!
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”