gdzie w Tomaszowie jest wysypisko śmieci?
gdzie w Tomaszowie jest wysypisko śmieci?
Gość pisze:gdzie w Tomszowie jest wysypisko śmieci?
To tajne :wink:
Teraz nie ma takiego. Wszystko trafia do sortowni odpadów na Petera. Wszystko za wyjątkiem odpadów przemysłowych niebezpiecznych, np eternitu zawierającego azbest, który jest wywożony na specjalne skladowiska takich odpadów
A co z obietnicami władz, które aktualnie rządzą naszą mieściną? Mówili, zarzekali, obiecywali, że wyprowadzą wysypisko śmieci z ul. Petera. Obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Kolejne wybory samorządowe wygrane, a przed sprawa nie ruszyła choć 1 cm. Ciekaw jestem co takiego teraz obiecają, przed jesiennymi wyborami.
Teraz są do Sejmu to nie wiem co mogą ci obiecać władze miasta. Podziekuj ekologom i im żabkom
śmiech na sali, żeby grupka osób z Rogóźna zablokowała tak potężną inwestycję wartą 20 kilka milionów. Świadczy to jedynie o nieudolności naszych możnowładców. Ktoś powinien odpowiedzieć za zaprzepaszczenie pozyskania tych unijnych środków i ulokowania tej niby segregatornii w środku miasta.
Nie zwalaj na ekologów winy za niewybudowanie zakładu utylizacji odpadów w Rogóźnie. Sprawy sądowe odwoławcze ciągnęły się dość długo i trzeba było zapewnić sobie obsługę prawną z jakiejś renomowanej kancelarii, jak ludzie z Rogóźna i nie czekać łaskawie na wyroki, tylko podpisać umowę o dofinansowanie i budować zakład.
Cykl budowy takiego zakładu to maksimum ok. 12 m-cy przy dużej firmie budowlanej i było by po wszystkim. Żaden sąd nie wyda wyroku o rozbiórce takiego zakładu jeżeli przez okres budowy będzie ważne pozwolenie na budowę. Nawet jak były jakieś wady w raporcie czy dokumentacji to można to było uzupełnić i przeciągać sprawy w sądach.
A teraz niedługo minie 5 lat działania tej prymitywnej sortowni przy Petera i można projekt zamknąć, tylko trzeba będzie korzystać z usług Dębowca pod Zamościem lub z zakładu w hrubieszowskim. I oczywiście po cenach które oni tam nam podyktują.
Zmarnowana została spora kasa na dokumentację, raporty środowiskowe, zakup kilku ha terenu, z którym teraz nie wiadomo co zrobić. Kupę kasy poszło w dosłowne "błoto" i w makulaturę, bo taką wartość mają obecnie te dokumenty.
Cykl budowy takiego zakładu to maksimum ok. 12 m-cy przy dużej firmie budowlanej i było by po wszystkim. Żaden sąd nie wyda wyroku o rozbiórce takiego zakładu jeżeli przez okres budowy będzie ważne pozwolenie na budowę. Nawet jak były jakieś wady w raporcie czy dokumentacji to można to było uzupełnić i przeciągać sprawy w sądach.
A teraz niedługo minie 5 lat działania tej prymitywnej sortowni przy Petera i można projekt zamknąć, tylko trzeba będzie korzystać z usług Dębowca pod Zamościem lub z zakładu w hrubieszowskim. I oczywiście po cenach które oni tam nam podyktują.
Zmarnowana została spora kasa na dokumentację, raporty środowiskowe, zakup kilku ha terenu, z którym teraz nie wiadomo co zrobić. Kupę kasy poszło w dosłowne "błoto" i w makulaturę, bo taką wartość mają obecnie te dokumenty.
Ferdek pisze:Nie zwalaj na ekologów winy za niewybudowanie zakładu utylizacji odpadów w Rogóźnie. Sprawy sądowe odwoławcze ciągnęły się dość długo i trzeba było zapewnić sobie obsługę prawną z jakiejś renomowanej kancelarii, jak ludzie z Rogóźna i nie czekać łaskawie na wyroki, tylko podpisać umowę o dofinansowanie i budować zakład.
Cykl budowy takiego zakładu to maksimum ok. 12 m-cy przy dużej firmie budowlanej i było by po wszystkim. Żaden sąd nie wyda wyroku o rozbiórce takiego zakładu jeżeli przez okres budowy będzie ważne pozwolenie na budowę. Nawet jak były jakieś wady w raporcie czy dokumentacji to można to było uzupełnić i przeciągać sprawy w sądach.
A teraz niedługo minie 5 lat działania tej prymitywnej sortowni przy Petera i można projekt zamknąć, tylko trzeba będzie korzystać z usług Dębowca pod Zamościem lub z zakładu w hrubieszowskim. I oczywiście po cenach które oni tam nam podyktują.
Zmarnowana została spora kasa na dokumentację, raporty środowiskowe, zakup kilku ha terenu, z którym teraz nie wiadomo co zrobić. Kupę kasy poszło w dosłowne "błoto" i w makulaturę, bo taką wartość mają obecnie te dokumenty.
Amen. Nic dodać, nic ująć!
Bardzo chętnie odkupimy te hektary od miasta.
a wszystko to przez paru wieśniaczków którym nie długo będą kury zagrażać we wsi :P
[quote="Gość"]a wszystko to przez paru wieśniaczków którym nie długo będą kury zagrażać we wsi :P[/q
Skoro paru wieśniaków ograło naszego eksburmistrza, to nie wiem kto tu jest większym wieśniakiem. :lol:
Skoro paru wieśniaków ograło naszego eksburmistrza, to nie wiem kto tu jest większym wieśniakiem. :lol:
Gość pisze:Bardzo chętnie odkupimy te hektary od miasta.
Pewnie już dawno są rozparcelowane. Teraz czekają na dogodną okazję, żeby opylić za grosze.
Wiesniaczek to cie zrobil i sp....erd....ol....
Gość pisze:Wiesniaczek to cie zrobil i sp....erd....ol....
Święte słowa :)
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”