Zero torelancji

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 17 kwie 2007, o 19:07

Amen.
Na górę

Postautor: Gość » 18 kwie 2007, o 22:38

Romek na dyrektora Gimnazjum nr 2. Tam jest konkurs. A pani Irena na emeryturę.
Na górę

Postautor: » 19 kwie 2007, o 02:06

polska parafialna

Przebili Giertycha!


W Tomaszowie Lubelskim jest liceum. Ewenement na skalę światową. Obowiązują tu: zakaz wstępu, zakaz wjazdu i parkowania dla uczniów, zakaz chodzenia w stringach. Nad moralnością i porządkiem czuwa wicedyrektor Roman Soniak – niedoszły ksiądz i radny gminny.



Liceum Ogólnokształcące im. Bartosza Głowackiego, zwane potocznie „na górce”, ma bogatą historię. Mieści się w przedwojennym, pięknym budynku. Jeszcze kilkanaście lat temu szkoła prezentowała bardzo wysoki poziom, choć przez lata rządził tutaj niejaki Jan Hałasa. Dyrektor ten był fanatykiem socjalizmu i PRL. Poziom i dyscyplinę utrzymywali znakomici nauczyciele. Jednym z nich był polonista Adolf Czerederecki. Facet słynął z wielkiej wiedzy, umiejętności przekazywania jej uczniom i wyciągania z nich tego, co najlepsze, a także z sumiastych wąsów, autentycznej nienawiści do komuny i zielonego roweru marki Ukraina. Nawet za czasów głębokiego socjalizmu nie chadzał na czyny społeczne i nie bał się mówić o prawdziwej historii. Jego lekcje były fantastyczne. Dyrektor Hałasa bał się go jak ognia, bo Czerederecki bezceremonialnie wyrzucał go z klasy, kiedy tylko dyrektor ośmielił się przerwać mu lekcję. Takich nauczycieli było w tej szkole więcej. Liceum „na górce” skończyło wielu znanych ludzi, m.in. aktorka Joanna Pacuła. Ukończenie tej szkoły jeszcze kilka lat temu dawało niemalże gwarancję, że absolwent dostanie się na studia w dobrej państwowej uczelni. Ale to minęło...
Dziś, w IV RP, szkoła jest pośmiewiskiem całego regionu. Tego, co wprowadzają w życie władze placówki, nie wymyślił nawet smutny minister Roman Giertych w swoim programie „Zero tolerancji”.
Liceum dyrektoruje pani Alicja Palak, babka od fizyki. Zasłynęła tym, że w dwóch klasach maturalnych sama wystawiła oceny z fizyki, a nie uprawniony do tego nauczyciel. Ten nie zgodził się z decyzją pani dyrektor, stopnie przekreślił i poleciał na skargę do prokuratury. Niewiele wygrał, bo prokuratura sprawę umorzyła, a nauczyciel został wyrzucony z roboty na zbity pysk.
Na początku grudnia 2006 r. zapanowały nowe porządki. Od godziny 7.30 do godziny 14.30 szkoła jest zamknięta na głucho. Nikt nie może stamtąd wyjść ani wejść. Po zakończeniu lekcji, żeby opuścić szkolne mury, uczniowie muszą mieć pisemną zgodę wychowawcy klasy. Każdy interesant jest natychmiast wyrzucany z budynku i nawet nie zdąży dojść do sekretariatu. Dyrekcja uznała, że to wszystko w trosce o bezpieczeństwo, ale – jak powiedział nam jeden z rodziców: – przecież liceum nie leży na linii frontu!
Przewalone mają również nauczyciele. Oni także nie mogą wychodzić ze szkoły kiedy chcą. Uczniowie próbowali się buntować, ale nad wszystkim czuwa pan Roman Soniak. Wicedyrektor, niedoszły ksiądz i radny gminy Tomaszów Lubelski.
Nie będziemy już wspominać, że wprowadzając te debilne przepisy, dyrekcja naruszyła z pół tuzina przepisów, m.in. o bezpieczeństwie w miejscach publicznych, przepisach ppoż. i innych. O takich głupotach jak łamanie podstawowych konstytucyjnych swobód obywatelskich i wolności osobistej nawet nie chce nam się wspominać. Szkoła przypomina więzienie. Uczeń, który spóźni się na lekcje, nie ma szans wejść do budy. A spóźnia się wielu uczniów, bo dojeżdżają z okolicznych miejscowości autobusami...
„Na górce” pojawili się ochroniarze. Dyrekcja zażądała od uczniów, aby zrobili „zrzutkę” – po 10 zł – na ich utrzymanie. Mundurowi pilnie wypełniają rozkazy wicedyrektora. Na tyle, że nie wypuszczają młodzieży ze szkoły do połączonej z nią korytarzem... sali gimnastycznej! Mało tego, dyrekcja poleciła porządkowym, aby zapisywali, kto się spóźnia, kto wychodzi z lekcji choćby do WC. Uczniowie mają zakaz spotykania się na terenie szkoły w grupach większych niż trzy osoby! W czasie przerw wszystkie drzwi w szkole są zamykane. Ostatnio wywieszono w pokoju nauczycielskim 20-punktowy regulamin zachowania się nauczycieli i uczniów na terenie szkolnym.
W Tomaszowie Lubelskim aż kipi. Na stronie http://www.tomaszow.info trwa ożywiona dyskusja na temat tych chorych pomysłów. Moderator nie nadąża z wyrzucaniem niepochlebnych dyrekcji wpisów. Ostatnio wicedyrektor Soniak wymyślił kolejny przepis:
„Uczniowie, którzy chcą parkować samochody na terenie szkoły, są zobowiązani do złożenia stosownego podania w sekretariacie. Warunkiem zgody jest: wiarygodne uzasadnienie i uregulowanie obowiązującej opłaty na Radę Rodziców. Osoby parkujące nielegalnie będą karane mandatami przez policję i straż miejską”. Pan radny wicedyrektor Soniak ma gdzieś fakt, że opłaty na Radę Rodziców są nieobowiązkowe, a jego działanie – bezprawne. Absolutnym hitem była jednak wypowiedź wicedyrektora o absolutnym zakazie noszenia stringów przez uczennice. Młodzież zastanawia się, w jaki sposób będzie ów pan sprawdzał, czy panny gorliwie wypełniają jego polecenia. Niektórzy kpią nawet, że będzie sprawdzał ręcznie, poszukując drzemiącego w stringach szatana.



TOMASZ ŻELEŹNY
Na górę

Postautor: » 19 kwie 2007, o 02:13

A tak wyglądała końcówka tego tekstu w oryginale. BNez mojej zgody przerobiona przez Redakcję.

"Dziewczyny, które bardzo szanują zarządzenia przebąkują już o tym, że skoro tak będą chodzić bez stringów, aby nie łamać praw wicedyrektorskich.
O tym, że szkoła zeszła na psy już wspominaliśmy. Warto dodać, że zamiast na porządne uczelnie absolwenci LO trafiają zazwyczaj do miejscowej filii KUL, która mieści się w danej knajpie „Lwów”. W stringach i bez.
TOMASZ ŻELEŹNY
P.S. Jestem absolwentem tej wielce szacownej szkoły. Nas, uczniów lat 1988 - 1992 też „ścigał” pan Igras za brak tarczy, kapci czy mundurka, ale nawet u schyłku socjalizmu nie było tam takich jaj jak dzisiaj. Współczuję młodzieży takich dyrektorów kształconej w szkołach pod sztandarem IV RP.
Na górę

Postautor: nowy » 19 kwie 2007, o 08:40

Pani Tomaszu, jak mawiał śp Kałużyński, wiadomości Pana są nieaktualne, trącą myszką. Trzeba dalej szukać! :lol:
Na górę

Postautor: as » 19 kwie 2007, o 14:50

wiadomości są w wielu wypadkach nieprawdziwe, wyolbrzymione. szczególnie o grupkach 4osobowych
Na górę

Postautor: Zjawaa » 19 kwie 2007, o 14:58

TŻ pisze:polska parafialna

Przebili Giertycha!


W Tomaszowie Lubelskim jest liceum. Ewenement na skalę światową. Obowiązują tu: zakaz wstępu, zakaz wjazdu i parkowania dla uczniów, zakaz chodzenia w stringach. Nad moralnością i porządkiem czuwa wicedyrektor Roman Soniak – niedoszły ksiądz i radny gminny.



Liceum Ogólnokształcące im. Bartosza Głowackiego, zwane potocznie „na górce”, ma bogatą historię. Mieści się w przedwojennym, pięknym budynku. Jeszcze kilkanaście lat temu szkoła prezentowała bardzo wysoki poziom, choć przez lata rządził tutaj niejaki Jan Hałasa. Dyrektor ten był fanatykiem socjalizmu i PRL. Poziom i dyscyplinę utrzymywali znakomici nauczyciele. Jednym z nich był polonista Adolf Czerederecki. Facet słynął z wielkiej wiedzy, umiejętności przekazywania jej uczniom i wyciągania z nich tego, co najlepsze, a także z sumiastych wąsów, autentycznej nienawiści do komuny i zielonego roweru marki Ukraina. Nawet za czasów głębokiego socjalizmu nie chadzał na czyny społeczne i nie bał się mówić o prawdziwej historii. Jego lekcje były fantastyczne. Dyrektor Hałasa bał się go jak ognia, bo Czerederecki bezceremonialnie wyrzucał go z klasy, kiedy tylko dyrektor ośmielił się przerwać mu lekcję. Takich nauczycieli było w tej szkole więcej. Liceum „na górce” skończyło wielu znanych ludzi, m.in. aktorka Joanna Pacuła. Ukończenie tej szkoły jeszcze kilka lat temu dawało niemalże gwarancję, że absolwent dostanie się na studia w dobrej państwowej uczelni. Ale to minęło...
Dziś, w IV RP, szkoła jest pośmiewiskiem całego regionu. Tego, co wprowadzają w życie władze placówki, nie wymyślił nawet smutny minister Roman Giertych w swoim programie „Zero tolerancji”.
Liceum dyrektoruje pani Alicja Palak, babka od fizyki. Zasłynęła tym, że w dwóch klasach maturalnych sama wystawiła oceny z fizyki, a nie uprawniony do tego nauczyciel. Ten nie zgodził się z decyzją pani dyrektor, stopnie przekreślił i poleciał na skargę do prokuratury. Niewiele wygrał, bo prokuratura sprawę umorzyła, a nauczyciel został wyrzucony z roboty na zbity pysk.
Na początku grudnia 2006 r. zapanowały nowe porządki. Od godziny 7.30 do godziny 14.30 szkoła jest zamknięta na głucho. Nikt nie może stamtąd wyjść ani wejść. Po zakończeniu lekcji, żeby opuścić szkolne mury, uczniowie muszą mieć pisemną zgodę wychowawcy klasy. Każdy interesant jest natychmiast wyrzucany z budynku i nawet nie zdąży dojść do sekretariatu. Dyrekcja uznała, że to wszystko w trosce o bezpieczeństwo, ale – jak powiedział nam jeden z rodziców: – przecież liceum nie leży na linii frontu!
Przewalone mają również nauczyciele. Oni także nie mogą wychodzić ze szkoły kiedy chcą. Uczniowie próbowali się buntować, ale nad wszystkim czuwa pan Roman Soniak. Wicedyrektor, niedoszły ksiądz i radny gminy Tomaszów Lubelski.
Nie będziemy już wspominać, że wprowadzając te debilne przepisy, dyrekcja naruszyła z pół tuzina przepisów, m.in. o bezpieczeństwie w miejscach publicznych, przepisach ppoż. i innych. O takich głupotach jak łamanie podstawowych konstytucyjnych swobód obywatelskich i wolności osobistej nawet nie chce nam się wspominać. Szkoła przypomina więzienie. Uczeń, który spóźni się na lekcje, nie ma szans wejść do budy. A spóźnia się wielu uczniów, bo dojeżdżają z okolicznych miejscowości autobusami...
„Na górce” pojawili się ochroniarze. Dyrekcja zażądała od uczniów, aby zrobili „zrzutkę” – po 10 zł – na ich utrzymanie. Mundurowi pilnie wypełniają rozkazy wicedyrektora. Na tyle, że nie wypuszczają młodzieży ze szkoły do połączonej z nią korytarzem... sali gimnastycznej! Mało tego, dyrekcja poleciła porządkowym, aby zapisywali, kto się spóźnia, kto wychodzi z lekcji choćby do WC. Uczniowie mają zakaz spotykania się na terenie szkoły w grupach większych niż trzy osoby! W czasie przerw wszystkie drzwi w szkole są zamykane. Ostatnio wywieszono w pokoju nauczycielskim 20-punktowy regulamin zachowania się nauczycieli i uczniów na terenie szkolnym.
W Tomaszowie Lubelskim aż kipi. Na stronie http://www.tomaszow.info trwa ożywiona dyskusja na temat tych chorych pomysłów. Moderator nie nadąża z wyrzucaniem niepochlebnych dyrekcji wpisów. Ostatnio wicedyrektor Soniak wymyślił kolejny przepis:
„Uczniowie, którzy chcą parkować samochody na terenie szkoły, są zobowiązani do złożenia stosownego podania w sekretariacie. Warunkiem zgody jest: wiarygodne uzasadnienie i uregulowanie obowiązującej opłaty na Radę Rodziców. Osoby parkujące nielegalnie będą karane mandatami przez policję i straż miejską”. Pan radny wicedyrektor Soniak ma gdzieś fakt, że opłaty na Radę Rodziców są nieobowiązkowe, a jego działanie – bezprawne. Absolutnym hitem była jednak wypowiedź wicedyrektora o absolutnym zakazie noszenia stringów przez uczennice. Młodzież zastanawia się, w jaki sposób będzie ów pan sprawdzał, czy panny gorliwie wypełniają jego polecenia. Niektórzy kpią nawet, że będzie sprawdzał ręcznie, poszukując drzemiącego w stringach szatana.



TOMASZ ŻELEŹNY


widzę, że nie tylko ja czytam Fakty i Mity.
Na górę

Postautor: czarna mamba » 19 kwie 2007, o 15:37

TŻ pisze:A tak wyglądała końcówka tego tekstu w oryginale. BNez mojej zgody przerobiona przez Redakcję.

"Dziewczyny, które bardzo szanują zarządzenia przebąkują już o tym, że skoro tak będą chodzić bez stringów, aby nie łamać praw wicedyrektorskich.
O tym, że szkoła zeszła na psy już wspominaliśmy. Warto dodać, że zamiast na porządne uczelnie absolwenci LO trafiają zazwyczaj do miejscowej filii KUL, która mieści się w danej knajpie „Lwów”. W stringach i bez.
TOMASZ ŻELEŹNY
P.S. Jestem absolwentem tej wielce szacownej szkoły. Nas, uczniów lat 1988 - 1992 też „ścigał” pan Igras za brak tarczy, kapci czy mundurka, ale nawet u schyłku socjalizmu nie było tam takich jaj jak dzisiaj. Współczuję młodzieży takich dyrektorów kształconej w szkołach pod sztandarem IV RP.


jaką redakcję??
Na górę

Postautor: jo » 19 kwie 2007, o 15:45

Od dziś jestem fanką Tomasza Że.
Tekst kipi ironią ( a widocznie nie wszyscy mogą ją zrozumieć), jest komizm i wyolbrzymienie, czyli to, co było potrzebne. Z różnych względów bardzo mi się podobało!!!!!!!!!!!!!
Na górę

Postautor: Gość » 19 kwie 2007, o 15:59

TŻ pisze:Po zakończeniu lekcji, żeby opuścić szkolne mury, uczniowie muszą mieć pisemną zgodę wychowawcy klasy.

Nie prawda
TŻ pisze:Każdy interesant jest natychmiast wyrzucany z budynku i nawet nie zdąży dojść do sekretariatu.

Nie prawda
TŻ pisze:Uczeń, który spóźni się na lekcje, nie ma szans wejść do budy.

Nie prawda
TŻ pisze:Mundurowi pilnie wypełniają rozkazy wicedyrektora. Na tyle, że nie wypuszczają młodzieży ze szkoły do połączonej z nią korytarzem... sali gimnastycznej!

Nie prawda
TŻ pisze: Uczniowie mają zakaz spotykania się na terenie szkoły w grupach większych niż trzy osoby!

Nie prawda
TŻ pisze:W czasie przerw wszystkie drzwi w szkole są zamykane.

Nie prawda

Nie bronie dyrekcji, która ma masę nienajlepszych pomysłów, ale jakiejś rzetelności przy pisaniu. Bo treść artykułu nie zgadza się z rzeczywistością, czasem nawet w 100%.
[/quote]
Na górę

Postautor: Gość » 19 kwie 2007, o 20:34

Wiarygodność F i M jest na poziomie NIE, a to sięga rynsztoka. Na miejscu dyrekcji podałbym redaktora Żeleźnego do sądu za zniesławiene. I nie wpuściłbym na jubileusz 90-lecia (podobno jest tak bezczelny, że się wybiera).
Na górę

Postautor: moja luba » 20 kwie 2007, o 14:27

a czy pan Roman to rzeczywiscie niedoszly ksiadz? :>
Na górę

Postautor: Gość » 20 kwie 2007, o 15:10

pan redaktor powinien być na Dniu Promocji Zdrowia w TDK - tam dopiero dał popis p. Soniak.To chyba było nagrywane wiec może puścić ten filmik na allegro napewno uzyska wysoką cenę,
Na górę

Postautor: azyl » 20 kwie 2007, o 16:56

moglby mi ktos przyblizyc sytuacje jaka miala miejesce 19.04 w TDK?
Na górę

Postautor: Gość » 20 kwie 2007, o 22:59

i mi też:)))
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”