Post autor: derpkin » 10 sie 2018, o 15:36
Geniuszom z serii "kebaby w mieście X lepsze" podziękuję, szczególnie tym, którzy twierdzą że w Lublinie istnieje dobry kebab. Kompletnie pozbawione jakiegokolwiek smaku wypociny, napchane mięsem niewiadomego pochodzenia po którym co druga osoba dostaje rozwolnienia, zamykanie i otwieranie na nowo lokalu na stronie "pyszne.pl", żeby pozbyć się niewygodnych ocen i chamska obsługa to standard. No ale oczywiście trawa bardziej zielona zawsze po drugiej stronie. Jak na moje to nie macie co narzekać, bo kebaby w Tomaszowie są akurat naprawdę niezłe, szczególnie najnowszy "Deshi". Nie wiem czy na kościelnej nadal funkcjonuje, ale tam od pewnego momentu 3/4 kebaba to była surówka, na deptaku wolę nie jeść, niby smaczny, ale jednak masa znajomych się już tam zatruła, przy taksówkach kebab to żart i opłaca się jedynie brać tak zwane "boxy" (w nich chociaż nie ma koperku niszczącego jak dla mnie całe danie), a ten nowy "twór" pod zamkiem ciężko nazwać kebabem, bo jak o kebabach greckich słyszałem, więc te wersje są jak najbardziej w porządku, tak "polskiego" kebaba z ogórkiem kiszonym prędzej do kosza wrzucę jak zjem. W Deshi za to - porcje ogromne, ceny przystępne (jak ktoś chce się kłócić - nikt nie każe wam brać najdroższej wersji za, bodajże, 25zł), kebab smaczny, wypchany wszystkim, obsługa miła (skończcie z tym rasizmem, panowie z Indii mogą być trochę uprzedzeni, bo już ich "prawdziwi tomaszowiacy" dopadli i obili), nie widzę powodu do narzekania. No, może poza faktem, że strasznie gorąco w tym lokalu i raczej ciężko wysiedzieć na miejscu. Jasne, biznes jak to biznes, pewnie są jakieś przekręty, baranina to na 100% nie baranina, a wszystko jest założone tylko dla pieniędzy, ale co z tego? We wszystkim doszukujecie się problemu, idziecie tam zjeść a nie przeprowadzać kontrolę. Każdy chce zarobić i w pełni to rozumiem. Jeszcze raz - polecam, niezłe jedzonko.
Geniuszom z serii "kebaby w mieście X lepsze" podziękuję, szczególnie tym, którzy twierdzą że w Lublinie istnieje dobry kebab. Kompletnie pozbawione jakiegokolwiek smaku wypociny, napchane mięsem niewiadomego pochodzenia po którym co druga osoba dostaje rozwolnienia, zamykanie i otwieranie na nowo lokalu na stronie "pyszne.pl", żeby pozbyć się niewygodnych ocen i chamska obsługa to standard. No ale oczywiście trawa bardziej zielona zawsze po drugiej stronie. Jak na moje to nie macie co narzekać, bo kebaby w Tomaszowie są akurat naprawdę niezłe, szczególnie najnowszy "Deshi". Nie wiem czy na kościelnej nadal funkcjonuje, ale tam od pewnego momentu 3/4 kebaba to była surówka, na deptaku wolę nie jeść, niby smaczny, ale jednak masa znajomych się już tam zatruła, przy taksówkach kebab to żart i opłaca się jedynie brać tak zwane "boxy" (w nich chociaż nie ma koperku niszczącego jak dla mnie całe danie), a ten nowy "twór" pod zamkiem ciężko nazwać kebabem, bo jak o kebabach greckich słyszałem, więc te wersje są jak najbardziej w porządku, tak "polskiego" kebaba z ogórkiem kiszonym prędzej do kosza wrzucę jak zjem. W Deshi za to - porcje ogromne, ceny przystępne (jak ktoś chce się kłócić - nikt nie każe wam brać najdroższej wersji za, bodajże, 25zł), kebab smaczny, wypchany wszystkim, obsługa miła (skończcie z tym rasizmem, panowie z Indii mogą być trochę uprzedzeni, bo już ich "prawdziwi tomaszowiacy" dopadli i obili), nie widzę powodu do narzekania. No, może poza faktem, że strasznie gorąco w tym lokalu i raczej ciężko wysiedzieć na miejscu. Jasne, biznes jak to biznes, pewnie są jakieś przekręty, baranina to na 100% nie baranina, a wszystko jest założone tylko dla pieniędzy, ale co z tego? We wszystkim doszukujecie się problemu, idziecie tam zjeść a nie przeprowadzać kontrolę. Każdy chce zarobić i w pełni to rozumiem. Jeszcze raz - polecam, niezłe jedzonko.