Post autor: peter » 30 sty 2008, o 14:48
Gość pisze:Nie chcę byc zle zrozumiany
ale gołym okiem widac ,ze Studniówka wymknęła sie
z tzw szkolnego wizerunku .
To co kiedys było szkolna imprezą ,obwarowana wszelkimi mozliwymi obostrzeniami ,upadło...
Miało byc w szkole,
w miare skromny strój,
zachowanie umiarkowane ...i zero alkoholu ...no moze bardzo mało :wink:
Tzn. na pewno nie jestem w stanie porównać jak wyglądały studniówki kiedyś, a jak wyglądają dzisiaj :roll:
Ale naturalnie jeśli chodzi o pierwszą kwestię, że studniówki były organizowane w szkole. Przecież nie każda szkoła ma możliwość zmieszczenia kilku setek ludzi w niewielkiej sali gimnastycznej. Byłby to dyskomfort dla uczestników balu, a także niewątpliwie należałoby w jakiś sposób podzielić trzecioklasistów na mniejsze grupy, aby wraz z partnerami mogli swobodnie uczestniczyć w zabawie. Chociaż nawet wtedy zabawa byłaby baaardzo utrudniona, głównie ze względu na rozmiar pomieszczenia służącego do zabawy...
A zachowanie włączając w to alkohol to naturalnie zależy już od uczniów (i nie-uczniów) bawiących się na balu i częściowo od rodziców i nauczycieli. Zapewniam Cię Gościu, że sytuacja nie wygląda tak, że każdy tam spożywa alkohol (lub też nadużywa ;) ). Oczywiście nie brakuje takich osób, ale jednak nie jest tak, że też nie brakuje osób, które postanowiły sobie w tym dniu niepicie, tutaj już ogromną rolę odgrywa świadomość/kultura/sumienie bawiącego się. Nauczyciele i rodzice w pewnym sensie, tak sądzę, przymrużali po części na to oczy, nie chcąc zupełnie psuć zabawy niektórym uczniom.
I zachowanie ogólnie, przynajmniej u mnie na studniówce, i tak wynika z opinii nie tylko moje, ale też uczniów (nie wiem czy wszystkich :P ), nauczycieli, rodziców, i obsługi miejsca zabawy, było bardzo spokojnie, uczniowie bawili się kulturalnie, pili, ale jednak robili to w sposób w miarę dyskretny, nie było incydentów, które mogłyby rzucić negatywne światło na tę uroczystość w dłuższej perspektywie czasu :idea:
Gość pisze:ale tez bez przesady
przeciez to istny "bal przebieranców" dosłownie czasem trudno poznac czy to uczennica czy mamusia.
Jeśli chodzi o strój to naturalnie fakt, każdy chce wyglądać możliwie najlepiej, nierzadko inaczej niż zazwyczaj i stąd w ten jeden dzień (lub dwa, jeśli brać pod uwagę poprawiny) image studniówkowiczów zmienia się, czasami nawet bardzo :panzielony:
[quote="Gość"]Nie chcę byc zle zrozumiany
ale gołym okiem widac ,ze Studniówka wymknęła sie
z tzw szkolnego wizerunku .
To co kiedys było szkolna imprezą ,obwarowana wszelkimi mozliwymi obostrzeniami ,upadło...
Miało byc w szkole,
w miare skromny strój,
zachowanie umiarkowane ...i zero alkoholu ...no moze bardzo mało :wink:
[/quote]
Tzn. na pewno nie jestem w stanie porównać jak wyglądały studniówki kiedyś, a jak wyglądają dzisiaj :roll:
Ale naturalnie jeśli chodzi o pierwszą kwestię, że studniówki były organizowane w szkole. Przecież nie każda szkoła ma możliwość zmieszczenia kilku setek ludzi w niewielkiej sali gimnastycznej. Byłby to dyskomfort dla uczestników balu, a także niewątpliwie należałoby w jakiś sposób podzielić trzecioklasistów na mniejsze grupy, aby wraz z partnerami mogli swobodnie uczestniczyć w zabawie. Chociaż nawet wtedy zabawa byłaby baaardzo utrudniona, głównie ze względu na rozmiar pomieszczenia służącego do zabawy...
A zachowanie włączając w to alkohol to naturalnie zależy już od uczniów (i nie-uczniów) bawiących się na balu i częściowo od rodziców i nauczycieli. Zapewniam Cię Gościu, że sytuacja nie wygląda tak, że każdy tam spożywa alkohol (lub też nadużywa ;) ). Oczywiście nie brakuje takich osób, ale jednak nie jest tak, że też nie brakuje osób, które postanowiły sobie w tym dniu niepicie, tutaj już ogromną rolę odgrywa świadomość/kultura/sumienie bawiącego się. Nauczyciele i rodzice w pewnym sensie, tak sądzę, przymrużali po części na to oczy, nie chcąc zupełnie psuć zabawy niektórym uczniom.
I zachowanie ogólnie, przynajmniej u mnie na studniówce, i tak wynika z opinii nie tylko moje, ale też uczniów (nie wiem czy wszystkich :P ), nauczycieli, rodziców, i obsługi miejsca zabawy, było bardzo spokojnie, uczniowie bawili się kulturalnie, pili, ale jednak robili to w sposób w miarę dyskretny, nie było incydentów, które mogłyby rzucić negatywne światło na tę uroczystość w dłuższej perspektywie czasu :idea:
[quote="Gość"]
ale tez bez przesady
przeciez to istny "bal przebieranców" dosłownie czasem trudno poznac czy to uczennica czy mamusia.[/quote]
Jeśli chodzi o strój to naturalnie fakt, każdy chce wyglądać możliwie najlepiej, nierzadko inaczej niż zazwyczaj i stąd w ten jeden dzień (lub dwa, jeśli brać pod uwagę poprawiny) image studniówkowiczów zmienia się, czasami nawet bardzo :panzielony: