Taras Szewczenko
Hajdamacy tłum. Leonard Sowiński
Uczta w Łysiance
Zmierzchało się. Nad Łysianką
Łuny zapłonęły:
To u Gonty i Maksyma
Lulki tak buchnęły!
Strasznie, strasznie zakurzyli!
W piekle nie umieją
Tak zakurzać. Tykicz Gniły[93]
Krwią aż czerwienieje,
Krwią szlachecką i żydowską;
A nad nim w pożarze
I chacina, i gmach duży;
1620
Dola równa karze
Wielmożnego i lichego.
A pośród bazaru
Stoi Gonta z Żeleźniakiem,
Rycząc: „Kara, kara,
1625
Kara Lachom! Niech nie grzeszą!”
I dziatki karają.
Jęczą, płaczą; jedni proszą,
Inni przeklinają.
Ten modli się i przed bratem
1630
Zimnym już spowiada
Grzechy swoje… Nie zżali się
Zawzięta gromada,
Jak śmierć sama — nie żałuje
Ni lat, ni urody,
1635
Ni szlachcianek, ni Żydówek.
Krew płynie do wody.
Ni kaleki, ni chorego,
Ni małej dzieciny
Nie zostało… Nie zaklęli.
1640
Złowrogiej godziny.
Wszyscy legli, wszcyscy rzędem:
Ani żywej duszy
Izraelskiej i szlacheckiej.
Tymczasem od burzy
1645
Podwojone, do obłoków
Sięgają pożary.
A Jarema ciągle huka:
„Kary Lachom, kary!”
Jak szalony, wiesza, pali,
1650
Sieka trupie ciało:
Dajcie Lacha, dajcie Żyda!
Mało mi ich, mało!
Dajcie Lacha, krwi dawajcie,
Mięsa z krwią i pianą!
1655
Morze krwi… nie dosyć morza…
Oksano! Oksano!
Gdzie ty?” krzyknie i chowa się
W płomieniach, w pożarze.
A tymczasem Hajdamacy1660
Stoły na bazarze
Postawili, niosą strawę,
Co tylko gdzie wzięli,
By do nocy powieczerzać.
„Hulaj!” zaryczeli.
1665
Wieczerzają — a wokoło
Łuny czerwienieją,
Śród płomieni oświecone
Na krokwiach czernieją
Trupy pańskie… krokwie płoną
1670
I padają z nimi.
„Pijcie, chłopcy! pijcie! lejcie!
Z panami takimi
Może jeszcze spotkamy się,
Jeszcze pohulamy.”
1675
I Żeleźniak goli starkę
Całymi kuflami.
„Za przeklęte trupy wasze,
Za przeklęte dusze
Jeszcze piję! Pijcie chłopcy!
1680
Pijmy, Gonto, druże!
Pijmy bracie, pohulamy
Razem, tutaj, w parze!
A gdzie Wołoch? śpiewaj, stary…
Graj, śpiewaj, kobzarzu!
1685
Nie o dziadach, bo nie gorzej
I my Lachom damy;
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura ... amacy.htmlSama nazwa zespołu dość kontrowersyjna :roll: