Zbrodnie OUN - UPA

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 08:00

Gość pisze:
> Wychowałem się w Werbkowicach cztery kilometry od Sahrynia, więc nie
> zamierzam tej perspektywy autochtona ukrywać. To na pewno ma wpływ na moją
> interpretację źródeł. Z drugiej jednak strony jako historyk chcę dochować
> wierności wszelkim regułom oceny wiarygodności źródeł i rzetelności
> badawczej. Perspektywa autochtona jest jak najbardziej przydatna w kwestii
> empatii w odniesieniu do wydarzeń z marca 1944 roku. Jestem świadom, że moi
> przodkowie modlili się w tamtejszych cerkwiach i je budowali, mówili w
> miejscowym dialekcie języka ukraińskiego.
>
> https://nasze-slowo.pl/pociski-jak-paciorki-rozanca/
>
> Autochton czyli tubylec. A Polacy to tam niby obcy? IPN w końcu się
> zachował.

Ale jak on w ogóle została tam zatrudniony?
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 08:10

Gość pisze:

> > No tak. W tej optyce oddziały UPA zawsze są i będą tylko antypolskie. To że
> > jakiś oddział UPA walczył wyłącznie z Sowietami czy Niemcami zostanie
> > zapamiętane przez niewielu. Podejście etnocentryczne to uproszczenie
> > historii, a ja na swoim terenie odnajduję przykłady konfliktów czy też
> > różnych interesów także wewnątrz środowiska ukraińskiego. Stąd też nie
> > można wrzucać do jednego worka Ukraińskiego Legionu Samoobrony złożonego z
> > melnykowców, banderowskiej UPA i Ukraińskiej Policji Pomocniczej w służbie
> > niemieckiej. Skład, działanie, podległość, cele tych organizacji bywały
> > czasem zupełnie różne. Takie sprawy trzeba niuansować.
> >
> > https://nasze-slowo.pl/pociski-jak-paciorki-rozanca/

Widział kto propolski oddział UPA??? Takie coś to chyba tylko w głowie historyka pochodzenia ukrainskiego który szuka niuansów w mordercach Polaków z UPA, ULS i UPP.

"W jednym z pierwszych rozkazów dowódca wszystkich oddziałów UPA na ziemiach na zachód od Bugu Mirosław Onyszkiewicz nakazywał: „Wytępić Polaków zamieszkałych na terenach południowo-wschodnich i dążyć do ich całkowitego usunięcia. Nie uznawać linii Curzona za granicę polsko-radziecką. Czekać na wybuch III wojny światowej i tu z utworzonego […] przyczółka przy sprzyjających okolicznościach politycznych pójść na Wschód w celu zbudowania wielkiego państwa ukraińskiego”.
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 08:57

"Stąd też nie można wrzucać do jednego worka Ukraińskiego Legionu Samoobrony złożonego z melnykowców, banderowskiej UPA i Ukraińskiej Policji Pomocniczej w służbie niemieckiej. Skład, działanie, podległość, cele tych organizacji bywały czasem zupełnie różne. Takie sprawy trzeba niuansować. "

Jakie to niby niuanse między tymi zbrodniczymi formacjami były ważne dla mordowanych Polaków?
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 10:07

Ukraineraktion (pol. „Akcja ukraińska”) – niemiecki plan osiedlania ludności narodowości ukraińskiej w ramach wysiedleń z Zamojszczyzny, których Niemcy dokonywali podczas akcji wysiedleńczych i pacyfikacyjnych na Zamojszczyźnie w Generalnym Gubernatorstwie w okresie od 15 stycznia do końca marca 1943 w ramach Generalnego Planu Wschodniego.

W pasie okalającym teren wysiedleń osadzono w sumie ponad 7 tysięcy Ukraińców w 63 dotychczas polskich wsiach w powiecie hrubieszowskim. Akcja objęła w sumie około 15 tysięcy Polaków; z liczby tej schwytano i przymusowo wysiedlono 5,5 tysiąca osób, pozostali zbiegli. W końcu marca 1943 zostało wysiedlonych już 116 wsi Zamojszczyzny. Wiki
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 10:35

Oddział UPA Iwana Szpontaka „Zalizniaka”, wspierany przez Oddziały Obrony Kuszcza z Nowego Sioła oraz Lublińca Nowego i Starego, wkroczył do Cieszanowa w nocy 3 maja 1944 r.

Napastnicy podpalili polskie domy. Zabudowa miasta spłonęła w 90 procentach. Polaków, którzy dzień wcześniej nie chcieli opuścić swoich domów, zabito. To byli przeważnie ludzie starsi; tłumaczyli, że nie mają z Ukraińcami zatargów, nic im nie zrobili. UPA potraktowała ich okrutnie, były przypadki spalenia żywcem. Dwa dni później oddział UPA wrócił, by zabić tych, co ocaleli. Zginęło łącznie 45 osób.

2 maja 1944 r. pod osłoną oddziałów AK z Cieszanowa, Lubaczowa i Tomaszowa Lubelskiego przeprowadzono ludność na tereny kontrolowane przez Polaków, czyli w okolice Narola. Ewakuacja odbywała się przez obszar opanowany przez Ukraińców. O jej powodzeniu zdecydował fakt, że była utrzymana w ścisłej tajemnicy. 2 maja nie wypuszczano miejscowych Ukraińców z miasta, żeby nie mogli przekazać informacji o planowanej akcji.

https://www.tygodnikpowszechny.pl/w-naszej-gminie-22320
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 14:17

Gość pisze:
> "Stąd też nie można wrzucać do jednego worka Ukraińskiego Legionu
> Samoobrony złożonego z melnykowców, banderowskiej UPA i Ukraińskiej Policji
> Pomocniczej w służbie niemieckiej. Skład, działanie, podległość, cele tych
> organizacji bywały czasem zupełnie różne. Takie sprawy trzeba niuansować.
> "
>
> Jakie to niby niuanse między tymi zbrodniczymi formacjami były ważne dla
> mordowanych Polaków?


Ukrainski Legion Samoobrony - Po dotarciu Armii Czerwonej na obszar jego działalności został wycofany na zachód. Na początku 1944 r. na Lubelszczyźnie walczył z polską partyzantką, głównie z 1. batalionem BCh Stanisława Basaja Rysia. Od 15 do 23 września 1944 Legion w sile ok. 400 ludzi brał udział w walkach z powstańcami warszawskimi na Czerniakowie, działając przeciwko Zgrupowaniu "Radosław" i Zgrupowaniu "Kryska"
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 15:08

Dr Mariusz Zajączkowski
ISP PAN / IPN Lublin

"Wystąpienia antypolskie w powiecie hrubieszowskim dystryktu lubelskiego była w omawianym okresie zaangażowana także policja ukraińska, w dużej mierze złożona z członków i sympatyków podziemia banderowskiego, oraz ukraiński Selbstschutz/Ortschutz (np. wypadki w koloniach Dąbrowa, Terebin i Malice z końca września 1943 r.). Ostatnia z wymienionych formacji pod nazwą Chełmski Legion Samoobrony (ChLS) powstała na Chełmszczyźnie za zgodą władz niemieckich w połowie 1942 r. z inicjatywy Ukraińskiego Komitetu Pomocy (UDK) w Hrubieszowie oraz związanego z nim środowiska petlurowskiego i OUN-M.

O tych wydarzeniach była mowa w jednym z dokumentów Delegatury rządu RP na Kraj pochodzącym najprawdopodobniej z końca września 1943 r. i odnoszącym się m.in. do sytuacji panującej w tym czasie na wschodnich terenach GG. „Ostatnio – pisano – Ukraińcy zaczęli przenosić krwawą pożogę wołyńską również na teren Chełmszczyzny. Zauważono tam napływ agitatorów ukraińskich z Wołynia, którzy podburzają miejscowych Ukraińców przeciwko Polakom. Zaczynają się też na terenie Chełmszczyzny krwawe napady ukraińskie na Polaków”

Władze okupacyjne ściągnęły do dystryktu lubelskiego GG kolaboracyjnych ukraińskich formacji policyjnych i wojskowych (grupy bojowej Beyersdorff z dywizji SS „Galizien”, 5. pułku policji SS złożonego z ochotników z pierwszego zaciągu do dywizji „Galizien”, Ukraińskiego Legionu Samoobrony złożonego z byłych partyzantów OUN-M z Wołynia)."

Co tu niuansować? Może Ukrainski Legion Samoobrony stawał w obronie Polaków na Wołyniu?
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 15:25

"W jednym z pierwszych rozkazów dowódca wszystkich oddziałów UPA na ziemiach na zachód od Bugu Mirosław Onyszkiewicz nakazywał: „Wytępić Polaków zamieszkałych na terenach południowo-wschodnich i dążyć do ich całkowitego usunięcia. Nie uznawać linii Curzona za granicę polsko-radziecką. Czekać na wybuch III wojny światowej i tu z utworzonego […] przyczółka przy sprzyjających okolicznościach politycznych pójść na Wschód w celu zbudowania wielkiego państwa ukraińskiego”.


Poliszczuk kwestionował też rozpowszechniane tezy, że powołana przez OUN do życia UPA walczyła podczas wojny na dwa fronty: przeciwko Niemcom i bolszewikom.

Pisał: Takie twierdzenie, szerzone przez propagandę nacjonalistów ukraińskich, niestety, przyjęte zostało za prawdziwe nawet wśród historyków, polityków i dziennikarzy na Zachodzie, też w Polsce, nie mówiąc już o obecnych historykach na Ukrainie. A przecież to twierdzenie jest wręcz nielogiczne: zwalczając Niemców, obiektywnie UPA pomagałaby bolszewikom, których też rzekomo zwalczała. I odwrotnie.

Prawdą natomiast jest, że przed UPA był jeden tylko front: Polacy. Ich trzeba było wymordować, aby oczyścić teren Ukrainy Zachodniej z obcego elementu, aby nawet mowy być nie mogło w przyszłości na temat jakichś plebiscytów, linii demarkacyjnej itp.

https://studiadesecuritate.up.krakow.pl/wp-content/uploads/sites/43/2018/10/Kordas_Oceny_OUN-UPA_na_Ukrainie_i_w_Polsce.pdf
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2021, o 19:04

"W jednym z pierwszych rozkazów dowódca wszystkich oddziałów UPA na ziemiach na zachód od Bugu Mirosław Onyszkiewicz nakazywał: „Wytępić Polaków zamieszkałych na terenach południowo-wschodnich i dążyć do ich całkowitego usunięcia. Nie uznawać linii Curzona za granicę polsko-radziecką. Czekać na wybuch III wojny światowej i tu z utworzonego […] przyczółka przy sprzyjających okolicznościach politycznych pójść na Wschód w celu zbudowania wielkiego państwa ukraińskiego”.


Petro Poroszenko stawia znak równości pomiędzy ludobójstwem UPA na Wołyniu a akcją AK i BCh w Sahryniu, co nie jest dla mnie zaskoczeniem, ponieważ takie podejście stanowi od dawna jeden z kluczowych elementów kłamliwej narracji ukraińskiej polityki historycznej, która ma zrelatywizować ludobójstwo OUN i UPA na Wołyniu.

Celem AK i BCh nie było dokonanie ludobójstwa na Ukraińcach, a celem UPA było dokonanie ludobójstwa na Polakach. Taka jest zasadnicza różnica pomiędzy Sahryniem a Wołyniem i Małopolską Wschodnią. Stawianie na równi tych wydarzeń przez ukraińską politykę historyczną i jej polskich akolitów jest skandalem. Takim samym skandalem jest też wizyta Poroszenki w Sahryniu jako odpowiedź na wizytę prezydenta Dudy na Wołyniu.

http://www.mysl-polska.pl/1608
Na górę

Postautor: Gość » 5 maja 2021, o 13:48

W Gazecie Wyborczej z 10 marca 2021 r. ukazała się rozmowa z Mariuszem Sawą, w której z ust tego historyka (nb. pracownika IPN!) padają np. następujące, przeinaczające historię stwierdzenia:

Link do artykułu: https://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,26864166,zbrodnia-w-sahryniu-najwiekszy-mord-polskiego-podziemia-w-czasie.html

“(…)powstanie zamojskie to termin z hitlerowskiej propagandy. Władze RP na uchodźstwie były przeciwne spontanicznemu oporowi przeciwko wysiedleniom z lat 1942-43. Natomiast komuniści i PPR nawoływali do buntu, pokazując rzekomą bierność AK wobec represji niemieckich. Okazało się, że w tę niemiecką i komunistyczną opowieść o powstaniu zamojskim, którego tak naprawdę nie było, wpisuje się akcja przeciwko Sahryniowi, czyli dzieło antyfaszystów i antykomunistów z AK i BCh”.


Pewnie. Powstanie to było tylko gdy UPA wyrżnęło 100 tysięcy Polaków. Na Wołyniu po sowieckich wywózkach Polaków było 10-12%.
Na górę

Postautor: Gość » 5 maja 2021, o 18:32

Gość pisze:
> W Gazecie Wyborczej z 10 marca 2021 r. ukazała się rozmowa z Mariuszem
> Sawą, w której z ust tego historyka (nb. pracownika IPN!) padają np.
> następujące, przeinaczające historię stwierdzenia:
>
> Link do artykułu:
> https://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,26864166,zbrodnia-w-sahryniu-najwiekszy-mord-polskiego-podziemia-w-czasie.html
>
> “(…)powstanie zamojskie to termin z hitlerowskiej propagandy. Władze RP na
> uchodźstwie były przeciwne spontanicznemu oporowi przeciwko wysiedleniom z
> lat 1942-43. Natomiast komuniści i PPR nawoływali do buntu, pokazując
> rzekomą bierność AK wobec represji niemieckich. Okazało się, że w tę
> niemiecką i komunistyczną opowieść o powstaniu zamojskim, którego tak
> naprawdę nie było, wpisuje się akcja przeciwko Sahryniowi, czyli dzieło
> antyfaszystów i antykomunistów z AK i BCh”.

Jakim cudem ludzie o takich poglądach są zatrudniani w polskim IPN?
Na górę

Postautor: Gość » 5 maja 2021, o 19:00

Niedługo ukaże się książka w tłumaczeniu i redakcji naukowej Mariusza Sawy: ,,Śladem UPA. Kronika sotni Ukraińskiej Powstańczej Armii »Wowky« (24 sierpnia 1944—11 lipca 1945)”

"Historia Polski nic jeszcze nie nauczyła swoich synów. Wszelkimi sposobami wysługują się czerwonemu okupantowi, starając się zniszczyć Ukraińców, odwiecznych właścicieli tej ziemi. Polało się już wiele krwi na chełmskiej "Golgocie" i jeszcze wiele się poleje. Ale krew tę my potrafimy pomścić, jak już nie raz na przestrzeni naszej historii mściliśmy. Będziemy umieli raz jeszcze przypomnieć przeklętym polskim tępym głowom hajdamackie uczty, podczas których nie stało na Ukrainie "ni Lacha, ni Żyda".

To słowa zapisane w kronice oddziału Ukraińskiej Powstańczej Armii "Wilki". Ich autorem był urodzony w Masłomęczu Iwan Sywak ps. Bosfor. Doskonale oddają nastroje, jakie targały ukraińskimi konspiratorami. Młodzi nacjonaliści po zakończeniu wojny i zamianie okupanta z niemieckiego na sowieckiego, postawili wszystko na jedną kartę. Albo wywalczą niepodległą Ukrainę, albo zginą. Totalitarna ideologia, którą dawkowali im wychowawcy polityczni nie była ideologią kompromisu i dialogu. Nawet przedstawiciele własnego narodu, którzy z różnych powodów podjęli współpracę z komunistami, musieli ponieść śmierć."

https://www.kronikatygodnia.pl/wiadomosci/16270,wowky-zemsta-i-podstep
Na górę

Postautor: Gość » 5 maja 2021, o 21:47

Maj 1945 rajd sotni UPA „Wowky” po Lubelszczyźnie, podczas którego zabito kilkudziesięciu Polaków (m.in. w Borydycy) – uznawany za epilog czystek antypolskich.
Na górę

Postautor: Gość » 5 maja 2021, o 21:54

"W jednym z pierwszych rozkazów dowódca wszystkich oddziałów UPA na ziemiach na zachód od Bugu Mirosław Onyszkiewicz nakazywał: „Wytępić Polaków zamieszkałych na terenach południowo-wschodnich i dążyć do ich całkowitego usunięcia. Nie uznawać linii Curzona za granicę polsko-radziecką. Czekać na wybuch III wojny światowej i tu z utworzonego […] przyczółka przy sprzyjających okolicznościach politycznych pójść na Wschód w celu zbudowania wielkiego państwa ukraińskiego”.

Religijność i moralność upowców...I oczywiście ta palma męczeństwa wojny hybrydowej z Rosją. Można więcej przemycić bo każdego który skrytykuje nazwać ruskim agentem. Wygodne.

"Porównanie banderowców z UPA do zwierząt uwłacza tym ostatnim; żadne zwierzę nie zadaje swym ofiarom tylu cierpień... "

https://wpolityce.pl/polityka/161610-wolyn-1943-historia-pewnej-ballady
Na górę

Postautor: Gość » 5 maja 2021, o 22:08

Obłędny kult zbrodniarzy i ludobójców z UPA jest na Ukrainie codziennością. Zdołaliśmy już przywyknąć do pomników Bandery, Szuchewycza i Kłaczkiwskiego. Ale w ten sposób czci się tam także pomniejszych watażków OUN i UPA – bezpośrednich wykonawców zbrodni.

Tak na przykład w Czortkowie w obwodzie tarnopolskim upamiętniono Petro Chamczuka „Bystrego” (1919-1947 albo 1948), który najpierw służył w Armii Czerwonej, następnie był funkcjonariuszem Schutzmannschaften – ochotniczych oddziałów policji pomocniczej działających na okupowanych przez Niemcy terenach ZSRR i przeznaczonych do wykonywania akcji pacyfikacyjno-eksterminacyjnych – a na końcu został dowódcą sotni UPA „Szare Wilki” oraz kurenia UPA „Bystry”. Kureń ten dokonał zagłady wielu polskich wsi w Małopolsce Wschodniej, w tym m.in. wsi Barysz w województwie tarnopolskim.

https://bohdanpietka.wordpress.com/2018/08/22/kolejny-bohater-ukrainy/
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”