1 sierpnia Wybuch Powstania Warszawskiego

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 29 lip 2021, o 20:36

Gość pisze:
> "Nie bardzo rozumiem w czym Polacy zarżnięci przez ukrainskich
> nacjonalistów są nadal jacyś gorsi od ofiar niemieckich oprawców."
>
> Bo Twój rozum źle funkcjonuje, mogłeś zapalić świeczkę w rocznicę Krwawej
> Niedzieli i możesz w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
> Nikt żadnej rocznicy nie deprecjonuje tutaj. Zbliża się rocznica i o tym
> jest tu mowa. Czy to źle? że ktoś przypomina o rocznicy i dopytuje się o
> nią.
> Powstanie Warszawskie to również hołd składany nie tylko mieszkańcom, ale
> powstańcom i żołnierzom. Nie zdziwię się jak będzie kompania honorowa WP i
> Apel Poległych. Tak nieraz to święto w Tomaszowie obchodziliśmy, a może się
> mylę? To również i wojskowe święto.

Będzie co będzie. Nic więcej. Z programu wynika, że śpiewy w parku. Organizowane przez Urząd Miasta. Ten sam urząd który 11 lipca zapomniał o 100 tys. Polakach pomordowanych przez banderowców i zorganizował huczną imprezę z zespołem mającym w nazwie ps. ukrainskiego zbrodniarza. O tych pod Zatylem czyli niedaleko też zapomniano. Powstanie Warszawskie z całym szacunkiem raczej Tomaszowa nie dotyczy.
Na górę

Postautor: Gość » 29 lip 2021, o 20:46

Przy polskich stratach liczonych na 200 tys. Niemców zginęło..1600. I to właściwie w służbie niemieckiej dirlewangerowców, ronowców.

To była rzeź nie powstanie. Rzeż Woli - z ciał ofiar powstało 12 ton popiołu. Rzeź Ochoty.

Przedłużające się walki usprawiedliwiały niechęć cywilów, z czym zgadzał się powstaniec i późniejszy marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski: „Gdy Niemcy wyparli nas z Powiśla, to ludzie mówili: »Idźcie już sobie«, »Niech się dzieje, co chce«. (…) Ludność stolicy wierzyła, że władze, podejmując decyzję [o rozpoczęciu walk], czynią to z pewnym rozeznaniem”.

Dziś byłem świadkiem brutalnego zachowania się kilku żołnierzy, którzy mimo protestów tłumu przepychali się do studni nie inaczej, niż uczyniliby to żandarmi niemieccy. Jeden groził nawet pistoletem. (…) Istotnie stosunek wojska do ludności (…) przypomina często w ostatnich tygodniach stosunek armii okupacyjnej do ludności podbitej.

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/06/14/dlaczego-warszawiacy-nienawidzili-powstancow-oblicze-1944-roku-o-ktorym-wciaz-sie-milczy/

O tym też pamiętajmy.
Na górę

Postautor: Gość » 29 lip 2021, o 20:49

"Powstanie Warszawskie z całym szacunkiem raczej Tomaszowa nie dotyczy."
Każdego dotyczy Polaka.
Na górę

Postautor: Gość » 29 lip 2021, o 21:10

Gość pisze:
> "Powstanie Warszawskie z całym szacunkiem raczej Tomaszowa nie
> dotyczy."
> Każdego dotyczy Polaka.

No widzisz. Tak jak Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów. Chyba, że 100 tys. Polaków zarżniętych banderowską siekierą jest gorsze od ofiar które zginęły w Powstaniu Warszawskim. Udajesz , że nie wiesz o co chodzi?

Powiat Tomaszowski został okrutnie doświadczony przez UPA. Walki toczone np. Posadowem nie były mniej bohaterskie niż powstańców warszawskich.
Ale mamy huczną imprezę rozrywkową w dzień pamięci o jednych a o drugich urząd pamięta.
Na górę

Postautor: Gość » 29 lip 2021, o 23:17

Gość pisze:
> "Byłem całkowicie zaskoczony wybuchem powstania w Warszawie. Uważam to
> za największe nieszczęście w naszej obecnej sytuacji. Nie miało ono
> najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i
> tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje.
> (…) Chyba nikt uczciwy i nieślepy nie miał jednak złudzeń, że stanie się
> to, co się stało, to jest, że Sowiety nie tylko nie pomogą naszej
> ukochanej, bohaterskiej Warszawie, ale z największym zadowoleniem i
> radością będą czekać, aż się wyleje do dna najlepsza krew Narodu Polskiego.
> Byłem zawsze, a także wszyscy moi koledzy w Korpusie zdania, że w chwili,
> kiedy Niemcy wyraźnie się walą, kiedy bolszewicy tak samo wrogo weszli do
> Polski i niszczą tak jak w roku 1939 naszych najlepszych ludzi – powstanie
> w ogóle nie tylko nie miało żadnego sensu, ale było nawet zbrodnią."W
> Anders


W czasie rocznicowych uroczystości czci się powstańców i oddaje im honory. Należne! Ale jakże często pomija się inne aspekty powstania, nade wszystko ofiary ludności cywilnej. Według niemieckich szacunków ofiar powstania warszawskiego było 200 tysięcy, w tym dziesiątki tysięcy zamordowanych przez hitlerowców w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. na Woli i Ochocie. Te przerażające liczby są dla apologetów powstania bardzo niewygodne, zakłócają bowiem jego przekaz i przesłanie, rodzą bowiem pytania o jego sens, o to, kto jest winny tej hekatombie. Jednym z tych, którzy udzielili odpowiedzi, był gen. Władysław Anders, który oświadczył, że powstanie było zbrodnią, a generałowie, którzy je wywołali, powinni stanąć przed sądem polowym.

https://www.legimi.pl/ebook-zaklamana-historia-powstania-warszawskiego-tom-1-kto-odpowiada-za-smierc-200-tysiecy-cywilow-pod-redakcja-pawla-dybicza,b368625.html


"W czasie Powstania Warszawskiego mogło zginąć od 150 do 200 tysięcy Polaków, w tym jedynie 16 tysięcy z nich było żołnierzami.

Od początku sierpnia 1944 roku walce z powstańcami towarzyszyły zbrodnie popełniane na ludności cywilnej. Od 5 do 7 sierpnia zginęło od 40 do 60 tys. mieszkańców Woli. Około 10 tys. warszawiaków zginęło w czasie rzezi Ochoty."

Obłęd 44
Na górę

Postautor: Gość » 29 lip 2021, o 23:28

"W Komendzie Głównej AK był pułkownik Janusz Bokszczanin, który wraz z grupą oficerów, m.in. podpułkownikiem Ludwikiem Muzyczką, próbowali powstrzymać Powstanie. Mówili: Panowie, czy wyście stracili rozum? Przecież jak my tylko zaczniemy akcję, to Niemcy zaczną nas wyrzynać, a Stalin zatrzyma wojsko i będzie patrzył jak Hitler robi za niego brudną robotę. Jak możecie liczyć na pomoc ze strony bolszewików!? Uznano ich za defetystów."
Na górę

Postautor: Gość » 29 lip 2021, o 23:35

"W czasie Powstania Warszawskiego mogło zginąć od 150 do 200 tysięcy Polaków, w tym jedynie 16 tysięcy z nich było żołnierzami.

Od początku sierpnia 1944 roku walce z powstańcami towarzyszyły zbrodnie popełniane na ludności cywilnej. Od 5 do 7 sierpnia zginęło od 40 do 60 tys. mieszkańców Woli. Około 10 tys. warszawiaków zginęło w czasie rzezi Ochoty."


"Powstanie Warszawskie to była śmierć. Warto o tym pamiętać, kiedy zobaczymy zaproszenie na jakiś trendy powstańczy koncert"
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 00:06

We wspomnieniach udostępnionych na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego, znajduje się z kolei następująca wypowiedź "Stacha": - Nieszczęśni ludzie, którzy siedzieli w piwnicach z dziećmi, z wariatami, którzy uciekli ze szpitala Jana Bożego i chodzili po piwnicach, to był koszmar – mieli nas dosyć. Mówili: "Co wyście zrobili? Jak z tego wybrniemy, przecież tu jest strasznie". Bardzo nie lubiliśmy chodzić piwnicami”.

"Niezmiernie modny jest w pewnych polskich kołach pogląd, że gdy w grę wchodzi walka o niepodległość, nie ma limitu na ofiary w niej poniesione. Każda hekatomba popłaca – jeśli nawet nie dziś, to jutro – gdyż przelana krew zmywa stygmat niewoli i upokorzenia i posłużyć może jako natchnienie i świetlany przykład dla przyszłych pokoleń. Pogląd ten dużo mówi o ludziach, którzy go lansują" – pisał Ciechanowski.

Historyk wskazywał, że "Powstanie Warszawskie już w jego pierwszych godzinach, a może nawet i minutach stało się rzezią »niewiniątek jednego pokolenia«. Dodawał też, że "tragedia 1944 roku to przede wszystkim wielka przestroga przed nieliczeniem się z wymogami sytuacji i polityczno-militarnymi realiami. To najlepszy dowód, że w polityce liczą się głównie skutki, a nie intencje choćby nawet najszlachetniejsze".

Czy po Katyniu, po deportacjach, po zorganizowaniu armii Berlinga, PKWN – czy można było liczyć na pomoc? Po Wilnie i Lwowie? Przecież oni wiedzieli – powiedział, odnosząc się do przywódców powstania.

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/powstancy-warszawscy-krytycznie-o-powstaniu-to-byla-tragedia/92kqylq
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 05:53

https://www.facebook.com/pg/pubptomaszow/posts/
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 06:21

. Nakazując wspierać oddziałom AK wkraczającą do Polski Armię Czerwoną, dopuściło się kolaboracji z wrogiem. Był to obłęd. Komenda Główna AK wydała bowiem w ten sposób swoich żołnierzy w ręce sowieckiej bezpieki. Tysiące z nich zapłaciły za to najwyższą cenę.

Apogeum tego obłędu była decyzja o wszczęciu Powstania Warszawskiego. Zryw ten, choć bohaterski, nie miał najmniejszych szans powodzenia. Spowodował za to gigantyczne straty: zagładę 200 tysięcy Polaków, zburzenie stolicy – wraz z bezcennymi skarbami kultury – i zniszczenie AK. Jedynej poważnej siły, która mogła się przeciwstawić sowietyzacji Polski. Było to spektakularne, ale bezsensowne samobójstwo. Powstanie Warszawskie okazało się najlepszym prezentem, jaki mógł sobie wymarzyć Stalin.

Dlaczego Polskie Państwo Podziemne, z którego tak jesteśmy dumni, nie uchroniło 130 tysięcy naszych rodaków wymordowanych przez Ukraińców? Dlaczego zbrojne ramię tegoż państwa – Armia Krajowa – nie obroniło przed hitlerowskimi mordercami 150 tysięcy Polaków w Powstaniu Warszawskim? Dlaczego w ramach akcji «Burza» ta sama AK dopuściła się kolaboracji z sowieckim okupantem?

https://www.znak.com.pl/ksiazka/obled-44-czyli-jak-polacy-zrobili-prezent-stalinowi-wywolujac-powstanie-warszawskie-piotr-zychowicz-156205
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 12:10

"Straty poniesione przez powstańców też były niezwykle bolesne: 9,7 tys. zabitych, 5,3-7,2 tys. zaginionych, 25 tys. rannych i kontuzjowanych. Ponadto do niewoli niemieckiej, jak podaje Władysław Bartoszewski, dostało się ok. 16 tys. osób.

W czasie powstania straciliśmy sam kwiat stołecznej młodzieży, niedoszłej elity narodu, której później tak bardzo nam brakowało i jeszcze dzisiaj brakuje.

Niemcom udało się stłumić powstanie kosztem 2 tys. zabitych i 9 tys. rannych żołnierzy oraz 100-200 zabitych cywilów. Inne źródła podają, że straty niemieckie wynosiły zaledwie 1570 zabitych i 9044 rannych żołnierzy. Wymowa tych cyfr jest wręcz przerażająca."
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 13:45

reasumując: powstanie nic nie przyniosło pozytecznego ( prócz jego gloryfikacji dziś przez bezmyślnych) za to same straty osobowe i materialne. Polacy lubią dostać w dupę bez celu i potem myśleć o tym 300 i wiecej lat, wniosków nie wyciągają bo nie potrafią, robią uroczystości dla gawiedzi i przy okazji wmawiają im głupoty i w głupocie wychowują następne pokolenia
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 16:22

reasumując: powstanie nic nie przyniosło pozytecznego
a Kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe?
Obchodzimy pamięć pomordowanych, poległych a nie snujemy wątki o znaczeniu powstania. Załóż temat historyczny głuptaku i przedstaw w nim swoje zdanie. Z pewnością masz wiele racji, ale czubem jesteś.
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 17:11

Gość pisze:
> reasumując: powstanie nic nie przyniosło pozytecznego
> a Kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe?
> Obchodzimy pamięć pomordowanych, poległych a nie snujemy wątki o znaczeniu
> powstania. Załóż temat historyczny głuptaku i przedstaw w nim swoje zdanie.
> Z pewnością masz wiele racji, ale czubem jesteś.

pamięć o nieboszczykach mamy 1 listopada, obecnie czcimy pamięć głupoty którą się w Polsce promuje nazywając bohaterstwem.
I jakie mordowanie? Niemiec nie widział czy to żołnierz czy cywil, strzelał do każdego jak dziś robią to niosący demokracje amerykanie w dziesiątkach krajów. Czcimy głupotę tamtych elit która dla celów politycznych rękami niemców wyrżnęła ludność i zniszczyła stolicę. Słowa mędrca przedwojennego: NIE ODDAMY NAWET GUZIKA. Fałsz , kłamstwo i głupota rządzą wiecznie...... a kim rządzą? DURNIAMI
Na górę

Postautor: Gość » 30 lip 2021, o 21:12

Gość pisze:
> reasumując: powstanie nic nie przyniosło pozytecznego
> a Kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe?
> Obchodzimy pamięć pomordowanych, poległych a nie snujemy wątki o znaczeniu
> powstania. Załóż temat historyczny głuptaku i przedstaw w nim swoje zdanie.
> Z pewnością masz wiele racji, ale czubem jesteś.

Pitolisz. Wesołe śpiewanie w parku to raczej marna pamięć o 200 tys. ofiarach powstania.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”