Czas korepetycji

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 9 paź 2007, o 08:23

Aby uniknąc dwuznacznych etycznie korepetycji. trzba pomajstrowac w systemie kształcenia, tak , by odciążyc uczniów od wielu niepotrzebnych zajęc szkolnych a w ich miejsce wstawic te, z którymi uczeń wiąże swoją przyszłośc. To oznaza również większą swobodę wyboru przedmiotów maturalonych przez ucznia (dzisiaj zmusza się go do zdawania matematyki). ograniczenie to podyktowane byłoby wyborem ucznia i jego rodziców
Na górę

Postautor: Gość » 9 paź 2007, o 09:29

Czy nie jest korupcjogenny fakt, że uczeń danej szkoły jest zarazem uczniem pobierającym lekcje prywatne u nauczyciela z tej szkoły (nieważne, czy prowadzi zajęcia szkolne z tym właśnie uczniem). To powinno byc prawnie zakazane. I gdzie tu zasady nauczycielskie ?
Na górę

Postautor: Gość » 9 paź 2007, o 10:38

Anonymous pisze:Czy nie jest korupcjogenny fakt, że uczeń danej szkoły jest zarazem uczniem pobierającym lekcje prywatne u nauczyciela z tej szkoły (nieważne, czy prowadzi zajęcia szkolne z tym właśnie uczniem). To powinno byc prawnie zakazane. I gdzie tu zasady nauczycielskie ?


Rzeczywiście, to trochę śmierdzi.
Na górę

Postautor: eda » 9 paź 2007, o 11:18

korupcja układy...cos PISowszitem zajechało :lol:
taaa skoro nauczyciele to tacy bandyci to pozamykajmy szkoły hahahaha
w korkach nie ma nic złego (tez udzielam) pomaga sie tylko wtedy kiedy ta druga osoba naprawde chce sie czegos dowiedziec, w tomaszowie to rzadkość ponieważ wytworzyło sie takie zjawisko dziwne dosyc "ide na korki to nauczyciel mi pomoze zdac mature" albo "zapłaci sie na korkach to zdam do kolejnej klasy" a dlaczego nikt nie pojdzie na korki z mysla "ide sie czegos nauczyc" kazdy tam idzie po to by to odbebnic i poprostu zdac(z pomoca nauczyciela, ktory przymrózy oko na braki wiedzy). smutne ale prawdziwe.
do uczniów- MYSLENIE NIE BOLI!!!!
Na górę

Postautor: Gość » 9 paź 2007, o 14:34

eda pisze:korupcja układy...cos PISowszitem zajechało :lol:
taaa skoro nauczyciele to tacy bandyci to pozamykajmy szkoły hahahaha
w korkach nie ma nic złego (tez udzielam) pomaga sie tylko wtedy kiedy ta druga osoba naprawde chce sie czegos dowiedziec, w tomaszowie to rzadkość ponieważ wytworzyło sie takie zjawisko dziwne dosyc "ide na korki to nauczyciel mi pomoze zdac mature" albo "zapłaci sie na korkach to zdam do kolejnej klasy" a dlaczego nikt nie pojdzie na korki z mysla "ide sie czegos nauczyc" kazdy tam idzie po to by to odbebnic i poprostu zdac(z pomoca nauczyciela, ktory przymrózy oko na braki wiedzy). smutne ale prawdziwe.
do uczniów- MYSLENIE NIE BOLI!!!!


a Ty z czego tzn.jakiego przedmiotu korków udzielasz?
Na górę

Postautor: Gość » 9 paź 2007, o 15:33

eda pisze:korupcja układy...cos PISowszitem zajechało :lol:
taaa skoro nauczyciele to tacy bandyci to pozamykajmy szkoły hahahaha
w korkach nie ma nic złego (tez udzielam) pomaga sie tylko wtedy kiedy ta druga osoba naprawde chce sie czegos dowiedziec, w tomaszowie to rzadkość ponieważ wytworzyło sie takie zjawisko dziwne dosyc "ide na korki to nauczyciel mi pomoze zdac mature" albo "zapłaci sie na korkach to zdam do kolejnej klasy" a dlaczego nikt nie pojdzie na korki z mysla "ide sie czegos nauczyc" kazdy tam idzie po to by to odbebnic i poprostu zdac(z pomoca nauczyciela, ktory przymrózy oko na braki wiedzy). smutne ale prawdziwe.
do uczniów- MYSLENIE NIE BOLI!!!!


Edo. Rzeczywiście nie widzisz, że w wielu przypadkach, korepetycje nie są przypadkiem tylko następstwem dość precyzyjnie przemyslanej strategii.
Wykorzystuje sie dwa rodzaje bodźców . Nazwę je pozytywnym i negatywnym . Ten pierwszy polega na bombardowaniu zachętami i tworzeniem wizji swietlanej przyszlości ucznia, ten drugi (negatywny) opiera sie na systematycznym gnębieniu w celu udowodnienia nicości ucznia, żeby ten podjąl jedynie sluszną decyzję. Zwykle biedak trafia do kolegi, koleaznki pani/pana X ratując tym samym tyłek przed pozostaniem w następnej klasie albo innymi rzeczywistymi albo wydumanymi konsekwencjami. Istnieje tu czasem rozdwojenie jaźni korepetytora na "rabusia" i dobroczyńcę. To oczym mówie nie jest jakąś regułą ogólną ale w wielu przypadkach się sprawdza.
Na górę

Postautor: eda » 9 paź 2007, o 18:01

twoja cała teoria pada gdy uswiadomisz sobie o mozliwosci zdawania tzw"egzaminu komisyjnego", w momencie gdzy poprostu nie zgadzaszz sie z ocena wystawiona przez nauczyciela( mozna go zdawac nawet jak masz 4 a uwazasz ze zasługujesz na 5, a nie tylko gdy jest to ostatnia deka ratunku zeby przejsc do nastepnej klasy) i ma do tego prawo kazdy uczen. odpowiedz przy komisji, pytania sa dopasowane co do oceny na jaka uczen "zasługuje". wiec nawet jak niepodpasuejsz nauczycielowi to jezeli umiesz to nie ma mozliwosci zaniazani ocen.
pozdrawiam
Na górę

Postautor: Gość » 9 paź 2007, o 19:21

eda pisze:twoja cała teoria pada gdy uswiadomisz sobie o mozliwosci zdawania tzw"egzaminu komisyjnego", w momencie gdzy poprostu nie zgadzaszz sie z ocena wystawiona przez nauczyciela( mozna go zdawac nawet jak masz 4 a uwazasz ze zasługujesz na 5, a nie tylko gdy jest to ostatnia deka ratunku zeby przejsc do nastepnej klasy) i ma do tego prawo kazdy uczen. odpowiedz przy komisji, pytania sa dopasowane co do oceny na jaka uczen "zasługuje". wiec nawet jak niepodpasuejsz nauczycielowi to jezeli umiesz to nie ma mozliwosci zaniazani ocen.
pozdrawiam


to wszystko prawda ale każdy stara się uniknąc dodatkowego stresu i bylo nie był jakiegos ryzyka. jesteśmy przecież tylko ludźmi :wink:
Na górę

Postautor: eda » 9 paź 2007, o 19:42

mam wrazenie ze tutaj wszyscy moga byc "tylko ludźmi" a nauczyciele to nie... przynjamniej wiekszość ludzi wypowiadajacyc sie w tym temacie tak to pokazuje.
Na górę

Postautor: nauczycielka » 9 paź 2007, o 20:16

eda pisze:mam wrazenie ze tutaj wszyscy moga byc "tylko ludźmi" a nauczyciele to nie... przynjamniej wiekszość ludzi wypowiadajacyc sie w tym temacie tak to pokazuje.


nauczyciel jest człowiekiem, jak kazdy, a więc dotykają go także bolączki ludzkie. nie jest wolny od dylematów moralnych. lepiej jednak by wybierał tak, żeby nikt nie zarzucił mu działań o wątpliwej jakości. A przy udzielaniu korepetycji granica pomiędzy nazwą porządny człowiek a dwulicowa bestia jest dosyć cienka.
Na górę

Postautor: Gość » 10 paź 2007, o 00:50

tak sobie przeglądam ten post i kilka innych i poprostu mi ręce opadają.
z tego co tu czytam to w tomaszowie jedynymi nierobami i złodziejami są urzędnicy, nauczyciele i lekarze ( szczególnie stomatolodzy).

mam taką prośbę do wypowiadających sie tutaj, aby pod każdym postem, gdzie oczerniają i wytykają błędy innym dopisywali zakład pracy w którym pracują oraz zajmowane stanowisko.

gwarantuję, że dowiedzą sie dużo nieznanych im faktów z ich codziennego życia oraz sposobie w jaki wykonują swoją pracę.
Na górę

Postautor: Gość » 10 paź 2007, o 19:07

Anonymous pisze:tak sobie przeglądam ten post i kilka innych i poprostu mi ręce opadają.
z tego co tu czytam to w tomaszowie jedynymi nierobami i złodziejami są urzędnicy, nauczyciele i lekarze ( szczególnie stomatolodzy).

mam taką prośbę do wypowiadających sie tutaj, aby pod każdym postem, gdzie oczerniają i wytykają błędy innym dopisywali zakład pracy w którym pracują oraz zajmowane stanowisko.

gwarantuję, że dowiedzą sie dużo nieznanych im faktów z ich codziennego życia oraz sposobie w jaki wykonują swoją pracę.


Dlaczego nierobami, są bardzo pracowici, ale nie potrafią czasem odróżnić , jak kazdy człowiek, tego co dobre i tego co złe. A specyfika ich pracy powoduje , że często narażeni sa na takie wybory i bywa, że wybierają złą drogę.
Na górę

Postautor: Gość » 10 paź 2007, o 23:37

Anonymous pisze:
Anonymous pisze:tak sobie przeglądam ten post i kilka innych i poprostu mi ręce opadają.
z tego co tu czytam to w tomaszowie jedynymi nierobami i złodziejami są urzędnicy, nauczyciele i lekarze ( szczególnie stomatolodzy).

mam taką prośbę do wypowiadających sie tutaj, aby pod każdym postem, gdzie oczerniają i wytykają błędy innym dopisywali zakład pracy w którym pracują oraz zajmowane stanowisko.

gwarantuję, że dowiedzą sie dużo nieznanych im faktów z ich codziennego życia oraz sposobie w jaki wykonują swoją pracę.


Dlaczego nierobami, są bardzo pracowici, ale nie potrafią czasem odróżnić , jak kazdy człowiek, tego co dobre i tego co złe. A specyfika ich pracy powoduje , że często narażeni sa na takie wybory i bywa, że wybierają złą drogę.


pewnie od razu wszystkich do jednego wora. poznałem w swoim życiu wielu wspaniałych nauczycieli. mógłbym wręcz powiedzieć mistrzów. to oni nakreślili mi moją przyszłą ścieżkę i za to jestem im dozgonnie wdzięczny. nie byłbym teraz tą samą osobą gdyby nie oni.
w każdym zawodzie zdarzają sie czarne owce, które rujnują dorobek innych i takich ludzi trzeba piętnować, a nie mówić ogólnikami o wszystkich.

ale sam nauczyciel nie wystarczy. trzeba włożyć 2 razy tyle energii od nas samych co nauczyciel daje od siebie. ja tak zrobiłem i nie żałuję. chodziłem do LO na górce, z którego większość z was sie śmieje. korepetycje brałem jedynie z anglika dopiero w klasie maturalnej, ale nie dlatego, że byłem kiepski. poprostu chciałem nauczyć się więcej. pod koniec lat 90-tych nie było takich możliwości jak teraz, że mając otwarte granice można było wyjechac sobie na wakacje na zachód podszlifować język. w tomaszowie prawie nikt nie miał dostępu do internetu, także o poczytaniu artykułów w języku obcym nie było mowy. każdy był zdany na własne siły.

minęło parę lat. ludziska się wycwanili. każdy rodzic widział swojego dzieciaka jako przyszłego geniusza, ale "naszemu geniszowi" to zupełnie zwisało. w szkole się nie układało więc troskliwi rodzice całą winę zrzucali na nauczycieli. a tak naprade to ich bachor był zwykłym leniem i debilem bez żadnych marzeń.
więc co robimy?! wysyłamy na korepetycje. nie obchodzi nas to czego on sie tam nauczy, najważniejsze żeby jakoś sie tam prześliznął do następnej klasy. i tak jest do tej pory.
nauczyciel ze swoją bidową pensyjką leci na takie ochłapy za 20zł/h. po roku nauki na korkach spostrzega, że z tego imbecyla raczej nic nie bedzie, ale to tak trochę głupio brać kasę a potem uwalić, więc przepuszcza. rodzic jest zadowolony bo wie, że skoro ma kasę to zapewni znakomite wykształcenie dla swojej pociechy, uczeń ma to daleko w d***e, bo przyzwyczaił się,że stary wszystko załatwi, a nauczyciel się wstydzi jak czyta wasze posty.

więc podsumowywując kto tu jest winny. odpowiedz jest jasna - system nauczania i premiowania prawdziwych nauczycieli takich z powołania. kilka lat temu Polska była daleko w tyle za UE jeżeli chodzi o wykształcenie obywateli. w latach 90-tych tylko 4% społeczeństwa miało wyższe wykształcenie (komu to przeszkadzało?). teraz każda pipiduwa ma filię wyższej uczelni i kształci przyszłe legiony nierobów i ludzi nie mających żadnego przygotowania do pracy w zawodzie.
także apel do wszystkich mogących coś jeszcze zrobć ze swoim życiem. zadbajcie o edukację, ale nie myślcie, że ktoś wam wleje wiedzę wiadrem do głowy. Liczcie na siebie.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”