LO górka - opinie dla absolwentów gimnazjów

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 12 lis 2009, o 12:33

A czy ornitolog musi latać, aby wiedzieć coś o ptakach?
Dziecko drogie Oni Cie mają czegos nauczyć. Przecież o tym wszyscy tak głośno krzyczycie. Więc jak chcesz sie uczyć i ktos Ci tą wiedze przekazuje, to co za różnica czy jest to panna, kawaler, mężatka. Tak jak ty miewasz gorsze dni, tak każdy je miewa.
Zrozumieją CiE kiedy zaczniesz się uczyć, a nie szukasz powodów, dla których uczyć Ci sie nie chce.

p.s
Nie uczę się, ani nie pracuję w tej szkole, żeby było jasne. Jestem jej absolwentem, a czas spedzony tam to były piekne lata.Jeszcze nie raz do nich zatęsknicie.
Na górę

Postautor: Gość » 13 lis 2009, o 09:54

Wiedzieć coś, czy nawet dużo wiedzieć nie oznacza jeszcze posiadania wrażliwości właściwej rodzicom. Czym innym są próby opisywania zjawisk, rzeczy, a czym innym ingerencja w ich istotę. Pozostawmy więc pannom i kawalerom teoretyzowanie, nie zaś kształcenie, formowanie charakterów, bo to przynosi wyłącznie szkodę.
Na górę

Postautor: Gość » 13 lis 2009, o 11:04

Gość pisze:Wiedzieć coś, czy nawet dużo wiedzieć nie oznacza jeszcze posiadania wrażliwości właściwej rodzicom. Czym innym są próby opisywania zjawisk, rzeczy, a czym innym ingerencja w ich istotę. Pozostawmy więc pannom i kawalerom teoretyzowanie, nie zaś kształcenie, formowanie charakterów, bo to przynosi wyłącznie szkodę.

Nie ,no przestań :lol:

Twoja logika prowdzi na manowce.
Nikt kto rozumie czym jest wychowanie tak nie mówi.Nikt kto wie co to nauczanie tak nie mysli.To w przypadku pierszym jest nadwrażliwość rodzicielska
w drugim" smierc nauczycielska".
Dla mnie nie ma znaczenia czy nauczyciel/ka ma partnera,partnerkę,zone czy meża.
Wazne aby zdobyć szacunek swoich uczniów poprzez swoja wiedzę i ambicję ,swój upór w jej ugruntowywaniu .
Najwązniejśze aby to był zespół a nie pojedyncze" iskry" :lol:

Zespół potrafi współpracować ,wspierac się wzajemnie,bez urazy i zbędnego "wyscigu "do zaszczytów lub czy ja wiem nagród :roll: zajac sie uczniami.

Co do dyrektora i jego zastepcy?
dadzą sobie radę z organizacją (pierwszy)i nadzorem nauczania (drugi)

A pozostałych uprasza się o spokój i zaangazowanie,BO RODZICE PATRZĄ!

a oni tez nie tylko potrafa narzekac oni potrafia DOCENIĆ! :idea:
TEGO ZYCZĘ WSZYSTKIM NAUCZYCIELOM I DYREKCJI :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 15 lis 2009, o 20:16

Gość pisze:
Co do dyrektora i jego zastepcy?
dadzą sobie radę z organizacją (pierwszy)i nadzorem nauczania (drugi)



To tak, jak w tym kawale o policjantach: jeden umie czytać drugi pisać ?
Na górę

Postautor: Gość » 16 lis 2009, o 09:21

Gość pisze:
Gość pisze:
Co do dyrektora i jego zastepcy?
dadzą sobie radę z organizacją (pierwszy)i nadzorem nauczania (drugi)



To tak, jak w tym kawale o policjantach: jeden umie czytać drugi pisać ?

:D
dobrze ze nie ma "ochrony" uczonych :panzielony:
dadzą sobie radę :lol: jeden napisze drugi przeczyta .
A ciekawe jak tam zainteresowanie olimpiadami i konkursami u uczniów i nauczycieli?
Jak tam zajęcia pozalekcyjne ?koła ...teatralne ?...naukowe?Jak tam rozwój duchowy ?
Jaka jest średnia szkoły na 2008/2009 czy to ktoś zbadał?
Na górę

Postautor: Gość » 16 lis 2009, o 13:29

Gość pisze:Wiedzieć coś, czy nawet dużo wiedzieć nie oznacza jeszcze posiadania wrażliwości właściwej rodzicom. Czym innym są próby opisywania zjawisk, rzeczy, a czym innym ingerencja w ich istotę. Pozostawmy więc pannom i kawalerom teoretyzowanie, nie zaś kształcenie, formowanie charakterów, bo to przynosi wyłącznie szkodę.


Idąc Twoim tokiem rozumowania -wszyscy rodzice tak wzorowo wychowuja swoje dzieci? to skąd tyle patologii. Niekiedy lepiej zrobi to osoba samotna. Więc nie generalizowałbym.
Na górę

Postautor: Gość » 19 lis 2009, o 08:31

Gość pisze:
Gość pisze:Wiedzieć coś, czy nawet dużo wiedzieć nie oznacza jeszcze posiadania wrażliwości właściwej rodzicom. Czym innym są próby opisywania zjawisk, rzeczy, a czym innym ingerencja w ich istotę. Pozostawmy więc pannom i kawalerom teoretyzowanie, nie zaś kształcenie, formowanie charakterów, bo to przynosi wyłącznie szkodę.


Idąc Twoim tokiem rozumowania -wszyscy rodzice tak wzorowo wychowuja swoje dzieci? to skąd tyle patologii. Niekiedy lepiej zrobi to osoba samotna. Więc nie generalizowałbym.


Wszędzie zdarzają się patologie. Natomiat można mieć zdecydowanie większą pewność, że "przeciętnie rozgarnięty" rodzic będzie jako nauczyciel lepiej realizował cele kształcenia, w osiąganiu których (szczególnie dzisiaj) tak istotna jest funkcja wychowawcza. Idee nie zastąpią nigdy praktyki, a dziwactwa rozsądnej oceny sytuacji.
Na górę

Postautor: Gość » 19 lis 2009, o 08:33

Gość pisze:
Gość pisze:
Gość pisze:
Co do dyrektora i jego zastepcy?
dadzą sobie radę z organizacją (pierwszy)i nadzorem nauczania (drugi)



To tak, jak w tym kawale o policjantach: jeden umie czytać drugi pisać ?

:D
dobrze ze nie ma "ochrony" uczonych :panzielony:
dadzą sobie radę :lol: jeden napisze drugi przeczyta .
A ciekawe jak tam zainteresowanie olimpiadami i konkursami u uczniów i nauczycieli?
Jak tam zajęcia pozalekcyjne ?koła ...teatralne ?...naukowe?Jak tam rozwój duchowy ?
Jaka jest średnia szkoły na 2008/2009 czy to ktoś zbadał?


Średnia szkoły to oceny "średnich nauczycieli".
Na górę

Postautor: Gość » 19 lis 2009, o 08:47

czyli?
Na górę

Postautor: Gość » 19 lis 2009, o 09:31

Gość pisze:czyli?


Chodzi chyba o to, że oceniają w pewnym sensie samych siebie. Ocena wystawiona przez nauczyciela jednej szkoły nie jest odpowiednikiem oceny wystawionej przez nauczyciela innej szkoły. Jednym słowem nie jest obiektywnym miernikiem osiągnięć szkoły, klasy, czy ucznia.
Na górę

Postautor: Gość » 19 lis 2009, o 11:07

O widzisz :idea:
Co zrobić?
Aby sie dowiedzieć wystarczy zrobic mały eksperyment :lol: test na zakonczenie kazdego roku nauki
Wtedy wyjdą braki w nauczaniu uczniów i ewentualnie nauczycieli.Nie koniecznie musi miec wpływ na końcowe oceny ale da obraz skutecznosci nauczania nauczycieli i zaangażowanie uczniów.
Bedzie wiadomo juz na samym poczatku edukacjii w LO A NIE NA MATURZE GDZIE juz niczego nie mozna zmienić. :roll:
Na górę

Postautor: Gość » 19 lis 2009, o 20:38

i co wy na to :lol: dictum
Na górę

Postautor: Gość » 20 lis 2009, o 00:11

No ogólnie test byłby fajny, ale nie z każdego przedmiotu tylko powiedzmy polski, matma, angielski, II obcy i jakiś dodatkowy przedmiot (obiązkowo, ale dowolnie). Jednak nie powinno być tak, że to się do niczego nie liczy, gdyż wtedy nitk by na to nie przyszedł tudzież się do tego przygotował. Egzamin powinien być standaryzowany we wszystkich klasach i powiedzmy trzeba by było go zdać na 50% aby mieć więcej niż 2 na koniec roku/semestru.
Na górę

Postautor: Gość » 20 lis 2009, o 08:13

Najważniejsze są przedmioty wiodące w poszczególnych klasach(profilowanych).To co bedą uczniowie zdawać na maturze .
A test lub jak kto woli sprawdzian wiedzy mogłby poprawic ocenę końcową :roll:
To zmotywowałoby do pracy- wszystkich.
Jasne zasady

systematyczność

konsekwencja

sukces
Na górę

Postautor: Gość » 20 lis 2009, o 09:30

Gość pisze:To zmotywowałoby do pracy- wszystkich.
Jasne zasady

systematyczność

konsekwencja

sukces


Nie w tej szkole :lol:
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”