LO górka - opinie dla absolwentów gimnazjów

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 12 gru 2009, o 22:33

Kiedyś było to liceum ekonomiczne i tak się potocznie mówi.
Na górę

Postautor: Gość » 15 gru 2009, o 11:41

Gość pisze:
Jak mniemam zaraz przyjdą trolle z ekonomika i zaczna sie chwalic ile to osob napisalo matme na 40%.

PS: Pytanie zupelnie powazne. Czemu ekonomik nazywa sie ekonomik ;d ? Ogolnie szkola jest w jakis sposob nastawiona na ksztalcenie uczniow w tym kierunku. Wiekszy nacisk kladzie sie na przygotowanie maturzystow na egzaminy pod uczelnie ekonomiczne (czyli matma, gegra i obce)? Czy to tylko kiedys tak bylo i ludzie sie przyzwyczaili do mowienia tak na ta szkole?


Trollem jesteś Ty,bo zaśmiecasz forum nieprawdziwymi informacjami. ZS nr 2 (dawny ekonomik) nie kształci już uczniów w profilach ekonomicznych. Jest typowym liceum ogólnokształcącym. Zanim coś powiesz zasięgnij informacji. A swoją drogą, dlaczego tak wielu uczniów ZS nr 1 nie zdało próbnego egzaminu maturalnego nawet na poziomie 40 % ?
Na górę

Postautor: Gość » 15 gru 2009, o 21:12

To było pytanie, a pytanie nie moze byc nieprawdziwa informacja.

Tyle osob nie zdalo nawet na 40% poniewaz nic w tym kierunku nie zrobiła. Z samego siedzenia na lekcji da rade z wiekszosci przedmiotow mature zdac wiec sama zdawalnosc to jest troche co innego niz dobre przygotowanie do matury.

Pisząc te wszystkie rzeczy chodzi mi o to ze bez sensu jest zdanie matury z minimalnym wynikiem bo nie mozna nic z tym pozniej zrobic. Wg. mnie nie ma co sie jarac tym ze tu zdalo tyle osob, tam tyle nie zdalo. Bardziej powinno nas interesowac to ze tu tyle osob napisalo mature na wiecej 70% a tu tyle na wiecej niz 80. Z tego liceum tyle osob dostalo sie na dobre studia, z tamtego tyle. Wiem, ze tego nie mozna zmierzyc gdyz szkoly nie udostepniaja takich informacji (choc z bodajze 2007 roku byl kiedys na cke taki informator w ktorym wybieralo sie wojewodztwo, powiat, szkole i byl tam dostep do dokladnych danych, tzn mozna bylo sobie wybrac przedmiot i zobaczyc ile osob na ile % zdalo ten przedmiot w danej szkole). Wtedy moznaby bylo cos porownac.

W sumie to szkoda, bo szkoly moglyby udostepniac cos na ksztalt raportu maturalnego w ktorym zawarte by byly chociaz jakies ogolne dane na temat wynikow egzaminow.
Na górę

Postautor: Gość » 15 gru 2009, o 21:21

Wracajac do ekonomika to utworzenie klasy "ekonomicznej" z prawdziwego zdarzenia nie byloby glupim pomyslem. Jak ja stanalem przed wyborem liceum prawie 4 lata temu to jedyna taka byla z Zamosciu co nie bardzo mi odpowiadalo.
Na górę

Postautor: Gość » 7 sty 2010, o 00:06

Gość pisze:Wracajac do ekonomika to utworzenie klasy "ekonomicznej" z prawdziwego zdarzenia nie byloby glupim pomyslem. Jak ja stanalem przed wyborem liceum prawie 4 lata temu to jedyna taka byla z Zamosciu co nie bardzo mi odpowiadalo.



Nie byłoby głupim pomysłem odświeżenie LO na górce. Ale chyba tam już nic nie da się zrobić oprócz przechowalni kolesi.
Na górę

Postautor: danex » 12 sty 2010, o 18:01

W tym roku kończę gimnazjum i muszę wybrać liceum.
Chciałem pójść na górkę, ale z tego co piszecie to nie wiem czy warto...mam znajomych, którzy chodzą do tej szkoły i mówią, że jest fajnie, atmosfera i w ogóle ma się możliwości, a tu na forum negatywne opinie na temat tej szkoły...
Czy jak w końcu tam jest?? ;)
Na górę

Postautor: Gość » 12 sty 2010, o 18:08

skończyłem 3 lata temu. atmosfera super i fajnie tam przeżyc było 3lata.i praktycznie wszyscy którzy skonczyli to chcieli by tam jeszcze raz wrócic:)
a jak sie chcesz uczyc to sie wszedzie nauczycsz. jak nie to nie
Na górę

Postautor: danex » 12 sty 2010, o 18:16

Tak samo uważam, że jak człowiek chce się uczyć to się nauczy, a jak z matematyką, bo u mnie niestety bardzo słabo :/
Na górę

Postautor: Gość » 12 sty 2010, o 21:50

danex pisze:Tak samo uważam, że jak człowiek chce się uczyć to się nauczy, a jak z matematyką, bo u mnie niestety bardzo słabo :/


W szkole z matematyką też słabo. Nie tylko zresztą z matematyką :wink:
Na górę

Postautor: Gość » 13 sty 2010, o 21:08

danex pisze:Tak samo uważam, że jak człowiek chce się uczyć to się nauczy, a jak z matematyką, bo u mnie niestety bardzo słabo :/


Jak nie wiążesz swojej przyszłości z matematyka (czytaj nie idziesz na mat-x) to problemów nie będzie. Podstawa nie jest trudna. Nawet bez nauczyciela z internetem i podrecznikiem powinienes ogarnac cały materiał w intensywny miesiąc, a jeżeli naprawde nic nie czaisz to w dwa, ale to sytuacja ekstremalna, na poczatku moze byc ciezko, bo w porownaniu z matma w gimnazjum to roznica (najbardziej odczuwalna wlasnie przy poczatkowych działach) jednak jest. Później już jest lepiej. To oczywiście moja subiektywna opinia. Ja lo wspominam miło. Także uważam, że nauczysz się wszędzie jeśli zechcesz. Tylko nie idź do klasy sportowej, to chyba najgorsze co mozna w tej szkole zrobic.
Na górę

Postautor: Gość » 14 sty 2010, o 08:11

Gość pisze:
danex pisze:Tak samo uważam, że jak człowiek chce się uczyć to się nauczy, a jak z matematyką, bo u mnie niestety bardzo słabo :/


Jak nie wiążesz swojej przyszłości z matematyka (czytaj nie idziesz na mat-x) to problemów nie będzie. Podstawa nie jest trudna. Nawet bez nauczyciela z internetem i podrecznikiem powinienes ogarnac cały materiał w intensywny miesiąc, a jeżeli naprawde nic nie czaisz to w dwa, ale to sytuacja ekstremalna, na poczatku moze byc ciezko, bo w porownaniu z matma w gimnazjum to roznica (najbardziej odczuwalna wlasnie przy poczatkowych działach) jednak jest. Później już jest lepiej. To oczywiście moja subiektywna opinia. Ja lo wspominam miło. Także uważam, że nauczysz się wszędzie jeśli zechcesz. Tylko nie idź do klasy sportowej, to chyba najgorsze co mozna w tej szkole zrobic.


Najgorsze co można zrobić, to znaleźć się w tej szkole.
Na górę

Postautor: Gość » 14 sty 2010, o 11:49

Najgłupsze wypowiedzi jakie słyszę to gdy ktoś mówi (bez obrazy) "jak chcesz się uczyć to wszędzie będziesz się uczyć" to największa bzdura. Jak chcesz się leczyć to sam się wyleczysz. może pozamykać szkoły i wrócić do nauki domowej. też można. gdyby tak było nie byłoby renomowanych uczelni, a pracodawcy w przyszłości nie zwracaliby uwagi na toi jakie masz wiadomości. ale co ja bę dę tłumaczyć.
Na górę

Postautor: Gość » 14 sty 2010, o 23:55

No tak. Jak sie tak uogólnia to się nie dziwie. Co to w ogóle za porównanie. Lekarz a nauczyciel? Sam się nie wyleczysz bo tu oprócz wiedzy książki potrzebne są lata praktyk. Samemu można się nauczyć. Do matury na pewno. Chodziłem do lo. Szkoła jak szkoła, jakaś specjalna pod względem przygotowania do matury nie była, ale robiąc coś czasem w domu jakoś się udało więc sorry ale twoje zdanie nie jest prawdziwie. Wyższe uczelnie to trochę inna bajka. Każda uczelnia korzysta z innych podrecznikow, ma inny program, realizuje inne przedmioty. Dobre studia mogą otworzyć furtkę do dobrych praktyk i pracy. Poza tym na wyższej uczelni dostaniesz dokument potwierdzający twoją wiedzę, a po nauce w domu nie koniecznie.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale naprawdę wiele osób nie chodzi do szkoły a uczy się w domu (chodzi o LO, gimnazjum). Może nie w Tomaszowie, ale ogólnie w Polsce. Zazwyczaj te osoby osiągają o wiele lepsze wyniki niż ich rówieśnicy ze szkoły. Także nie zgadzam się z tobą.

PS: Bez obrazy ale twoja wypowiedź jest w top20 najbardziej byzdurnych wypowiedzi jakie przeczytałem.

Najgorsze co można zrobić, to znaleźć się w tej szkole.

Czemu?
Na górę

Postautor: Gość » 15 sty 2010, o 10:13

Gość pisze:No tak. Jak sie tak uogólnia to się nie dziwie. Co to w ogóle za porównanie. Lekarz a nauczyciel? Sam się nie wyleczysz bo tu oprócz wiedzy książki potrzebne są lata praktyk. Samemu można się nauczyć. Do matury na pewno. Chodziłem do lo. Szkoła jak szkoła, jakaś specjalna pod względem przygotowania do matury nie była, ale robiąc coś czasem w domu jakoś się udało więc sorry ale twoje zdanie nie jest prawdziwie. Wyższe uczelnie to trochę inna bajka. Każda uczelnia korzysta z innych podrecznikow, ma inny program, realizuje inne przedmioty. Dobre studia mogą otworzyć furtkę do dobrych praktyk i pracy. Poza tym na wyższej uczelni dostaniesz dokument potwierdzający twoją wiedzę, a po nauce w domu nie koniecznie.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale naprawdę wiele osób nie chodzi do szkoły a uczy się w domu (chodzi o LO, gimnazjum). Może nie w Tomaszowie, ale ogólnie w Polsce. Zazwyczaj te osoby osiągają o wiele lepsze wyniki niż ich rówieśnicy ze szkoły. Także nie zgadzam się z tobą.

PS: Bez obrazy ale twoja wypowiedź jest w top20 najbardziej byzdurnych wypowiedzi jakie przeczytałem.

Najgorsze co można zrobić, to znaleźć się w tej szkole.

Czemu?


Dlatego że:
1. Polityka szkoły nie dąży do osiągnięcia sukcesu pedagogicznego, ale do eliminacji, selekcji uczniów zrzucając ciężar odpowiedzialności na rodziców, korepetytorów i same dzieci (wyrzucanie niepotrzebnych - oczekujących , że szkoła coś jednak zrobi by realizować swoje cele). W każdej szkole można osiągnąć tzw. "dobre wyniki" jeśli "wyrzuci" się uczniów osiągających "niedobre wyniki".
2. Dyrektor został powołany tak jak został i przy tym nie usunie nieprzygotowanych do zawodu nauczycieli bez kwalifikacji odpowiadających aspiracjom szkoły. Zresztą musiałby pomyśleć także o samym sobie.
3.Nauczyciele powinni stanowić jakiś wzór godny do naśladowania. A co zmoralnością "zakładowych nieformalnych par"
4. itd. itp
Na górę

Postautor: Gość » 16 sty 2010, o 02:08

Gość pisze:
Najgorsze co można zrobić, to znaleźć się w tej szkole.

Czemu?


Dlatego że:
1. Polityka szkoły nie dąży do osiągnięcia sukcesu pedagogicznego, ale do eliminacji, selekcji uczniów zrzucając ciężar odpowiedzialności na rodziców, korepetytorów i same dzieci (wyrzucanie niepotrzebnych - oczekujących , że szkoła coś jednak zrobi by realizować swoje cele). W każdej szkole można osiągnąć tzw. "dobre wyniki" jeśli "wyrzuci" się uczniów osiągających "niedobre wyniki".
2. Dyrektor został powołany tak jak został i przy tym nie usunie nieprzygotowanych do zawodu nauczycieli bez kwalifikacji odpowiadających aspiracjom szkoły. Zresztą musiałby pomyśleć także o samym sobie.
3.Nauczyciele powinni stanowić jakiś wzór godny do naśladowania. A co zmoralnością "zakładowych nieformalnych par"
4. itd. itp[/quote]

1. Eliminacja słabych uczniów mówisz... Naprawde trzeba być albo skończonym idiotą, albo mieć szkołę w dupie, albo po prostu przeznaczeniem tej osoby nie jest skończenie jakiegokolwiek liceum ogólnokształcacego, zdanie matury i studiowanie. Poważnie, wystarczy chodzić na lekcje by zdać ze wszystkich przedmiotów więc nie mów proszę, że celem szkoły jest eliminacja słabych uczniów.
2. Chyba się zgadzam, aczkolwiek coś jednak w szkole się dzieje. Chyba na lepsze i mam tu na myśli odremontowanie hali i orlik. W szkole miały też miejsce akcje wg. mnie nie do pomyślenia. Nie wiem kto za to odpowiadał, ale rok temu III klasa mat-inf została pozbawiona fizyki... Przecież to dosyć powszechne zjawisko, ze ludzie po tym profilu zdaja ten przedmiot żeby dostać się na politechniki.
3. A kogo obchodzi życie prywatne nauczycieli?! W tych czasach każdy ma to zwyczajnie w dupie.

Ogólnie wiem o co Ci chodzi, ale to nie jest tak, ze ta szkoła sie pod tym względem wyróżnia na tle innych tomaszowskich. Tak jest wszędzie. Prawda jest taka, że tomaszow nie ma obecnie bardzo dobrego liceum, ale problemu upatrywałbym raczej w tym, że te szkoły nie mają dobrych uczniów. Wydaje mi się, że gdyby w lo była dobra klasa to nauczyciele w jakiś sposób dostosowaliby się do jej wymagań. Tak samo jak uczeń dostosowuje się do wysokich wymagań nauczyciela.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”